Skocz do zawartości

jawor031

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O jawor031

Osiągnięcia jawor031

0

Reputacja

  1. na vagu nie ma błędów... byl zle ustawiony jakis czujnik polozenia walu korbowego czy cos takiego. nie pamietam dokladnie. ale zostalo to naprawione i teraz zero bledow...
  2. Starych świec nie próbowałem wkręcać, bo na nich mi silnik wariował z obrotami, tzn falowały. Teraz falowanie ustało, ale na zimnym silniku jak ruszam potrafi nieźle zamulić lub zjechać z obrotów nawet do około 300-400 i dopóki nie dodam gazu chodzi tak jak by nie paliw na wszystkie gary i czuć swąd nie spalonego paliwa...
  3. Jak mogla sie kopulka przy wymianie swiec ukruszyc bo nie wiem?? Przewody zmienione byly 2 miechy temu. Sprawdzalem wlasnie KWN i sa dobrze zalozone, podociskalem je jeszcze ale to samo... Na jakis shit chyba trafilem.
  4. Witam. Tak jak w temacie mam problem z silnikiem po wymianie swiec. Auto ma zalozona sekwencje stag4. Wczoraj zmienialem swiece gdyz wydawalo mi sie na poprzednich juz swoj przebieg byl zrobiony. Poniewaz wiekszosc na forum poleca swiece NGK BKUR6ET-10, wiec takie tez zakupilem. Sa one trojelektrodowe. Te ktore wyjalem byly boscha dwuelektrodowe. Po wymianie auto dusi sie, spada z obrotow, przy ruszania ze skrzyzowania ma taka jakby przerwe-najpierw sie zdusi do ok 400obr/min i dopiero jak powoli dodam gazu zaczyna nabierac mocy. Wczesniej przed wymiana tak nie bylo. I teraz nie mam pojecia co zrobic tzn. jakie swiece zalozyc zeby silnk dobrze pracowal. Dodam ze przewody wymienione byly jakies 2 miesiace temu na boscha. Czy mozliwe ze te ngk wcisneli mi podrobki gdyz kupione sa z allegro. Nie weim co jest grane - wszystkim na tych ngk dobrze chodzi a u mnie lipa jak ja pie***le... Czy kupic te dwuelektrodowe boscha czy moze jednoelektrodowe???????
  5. Finansowo muszę się zmieścić tak w 800 zl żeby wymienić przód amory i coś z tym tyłem zrobić. A czy na takich sprężynach -30mm dużo się traci na komforcie? Wiadomo,że niskie auto lepiej wygląda, jednak u mnie priorytetem jest właśnie komfort jazdy. No i fele mam tylko 15, więc nie wiem jakby to wyglądało z obniżonym zawieszeniem...
  6. Witam. U mnie podobny problem. Tylko ja mam wersję sedan z silnikiem 1,6 i tył siedzi jakieś 30mm niżej niż przód. 2 michy temu wymieniłem z tyłu amorki na nowe ( sachs ) bo stare były juz słabe, ale tył nic się nie podniósł. Dodam, że po wymianie i tak tyłem buja na nierównościach. Może nie pływa jak ponton ale daje się odczuć nawet przy spokojnej jeździe. Myślałem że po wymianie amortyzatorów, tyłek będzie sztywno siedział Co Wy o tym myślicie. W przyszłym tyg mam zamiar wymienić amorki z przodu bo po zimie też już dają znać o sobie. Jakiej firmy polecacie? Celuję w bilstein lub kayaba. Czy należy wymienić również łożysko amortyzatora? I co z tym tyłem, bo chciałbym za jednym razem to zrobić. Zmienić sprężyny czy co? I gdzie i jakie kupić te sprężny???
  7. Bardzo proszę o jakieś wypowiedzi, gdyż zachowanie mojego auta powoduje że nocy spać nie moge.... Otóż moją a4 kupiłem w wakacje czyli kilka miesięcy temu. Po kupnie samochód prowadził się dobrze. Po jakimś czasie zaczęło coś stukać z przodu. Pojechałem na stację diagnostyczną i koleś powiedział ze do wymiany przedni wachacz, tuleje belki tylnej i amorki tył. Przednie miały po 61-62%. Kupiłem wszystkie te części, amortyzatory sachs, wachacz jakiś słabszy - nie pamiętam nazwy, a tuleje też nie wiem jakiej firmy, ale sprzedawca mi powiedział ze są bardzo dobre - dodam że wybrałem te najdroższe jakie moógł sprowadzić. Po wymianie jezdzilo sie duzo lepiej. Nie bujało juz tak tyłem, z przodu nic nie pukało. póżniej wymieniłem opony na zimowe i przy okazji pojechałem na ustawienie zbieżności. Od jakiegoś miesiąca coś się dzieje nie dobrego. Otóż przy jeździe z 3 osobami na pokładzie buja tyłem po wjechaniu na jakąś poprzeczna nierówność( nie musi być duża prędkość - wystarczy 90 km/h). Przód też się nie trzyma dobrze drogi - również trochę buja na nierównościach ( z pokonywaniem zakrętów na równej drodze nie ma problemów). Jednak to tylko namiastka złego. Najgorsze jest to że przy wjechaniu w jakiś dołek są dwa głośne huki - po przejechaniu przejechaniu przednią osią jest bum! i tylną osią też jest bum! I nie jest to dźwięk wybitej tulei w wachaczu. Jest takie wielkie "łup" jakby miało się coś zaraz urwać. Z o bserwacji moich wynika że tyl auta troche za bardzo siedzi i wymiana amorków nic nie pomogla tzn auto nie poszlo w górę. Dodam jeszcze ze miesiąc temu robilem przeglad i gość powiedział że w zawieszeniu nie ma luzów, o sprężynach nic nie wspominał ani o amorkach. Odkąd kupiłem samochód nie było zadnej stluczki ani nawet jenego przejechania przez krawężnik. Proszę poradżcie od sprawdzenia czego zacząć. Powiem jeszcze że owe stuki są podobne do sytuacji kiedy w kole byloby ze 3 atmosfery powietrza i w pierwszej chwili pomyślałem ze moze za duzo mi nabili po zmianie opon. Jednak po uregulowaniu ciśnienia we wszystkich kołach na 2 atm nic sie nie poprawiło:(
  8. Siemano wszystkim. Od piątku jestem właścicielem audi A4;) Mam nadzieję że szczęśliwym;) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...