No co ślonskiyj godki niy rozumisz, rychtyk fajne auto
Na statku stary bosman zaciąga sie fajką. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Ha, chlopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych mlodej dziewczyny...
Zawineli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wrecza mu fajke mówiac:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził!
Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza
majestatycznie przez nos mówiąc:
- Za blisko d.py rwiesz...