mpg84

No pewnie, że jest. Zdejmujesz tablicę rejestracyjną Wiercisz dziurę, mniej więcej pośrodku. Szczypcami łapiesz za ciegło, ciągniesz w górę i załatwione . Naprawa tego elementu to Syzyfowa praca, można się pobawić w odginanie cięgła, ale bardzo trudno jest je ustawić odpowiednio. Jak wygniesz za mocno w jedną stronę to mechanizm centralnego bedzie działał, ale nie bedzie dawał rady otworzyć zamka. Jak za mocno w drugą stronę to zamek otworzysz, ale tylko raz, potem mechanizm znów się zablokuje albo będziesz miał cały czas otwarty. Trochę to trudno tłumaczyć, trzeba zobaczyć na własne oczy Mi sie udało naprawić, działało 1 miesiąc teraz znów padło, razem z całym centralnym. Dobrze, że nie zalepiałem tej dziury

No i pozamiatane ;] Jak się okazało poprzedni właściciel zostawił mnie jeszcze z pękniętymi przednimi sprężynami. Ale teraz z nowymi amorkami i sprężynami auto wreszcie jeździ jak audi. Jeszcze porządnia geomertia dla świętego spokuju i może będzie spokuj na jakiś czas Jak jest ktoś zainteresowany, to mam do sprzedania dwa nowe amortyzatory na tył sachsa w komplecie z odbojami i osłonami. Okazało się, że niepotrzebnie kupiłem, (ostatni raz zasugerowałem się wynikami na stacji diagnostycznej to jedna wielka lipa)

Witam. Dziś zobaczyłem coś niewiarygodnego, dlatego musiałem założyć nowy wątek. Myślę, że sprawa powinna trafić do "Strefy 11" Otóż.. Posiadam auto od listopada. W styczniu będąc na przeglądzie, komputer wskazał sprawność amortyzatorów: Przód około 30 % tył około 10 % Wiec zakupiłem nowe amortyzatory. Coś mnie podkusiło, żeby przed wymianą pojechać jeszcze raz na "trzęsawkę" (ta sama stacja kontroli pojazdów co wcześniej) tym razem komputer pokazał zdumiewający wynik: przód 65 % tył 55 % !!!! Może ktoś mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi ??!!! Dodam jeszcze, że wcześniej byłem na zimówkach a teraz na letnich, ale żeby aż taką różnicę zrobił opony to jakoś mi się nie chcę wierzyć... I teraz mam dylemat, czy wymieniać te amorki, czy nie. Bo jeżeli nie trzeba, to po co się ładować w niepotrzebne koszty. Zwłaszcza, że auto zamierzam sprzedać za rok. A amorki chetnie komuś odsprzedam

Niestety to prawda. przód 30 % tył 10%. Tak to jest jak się kupi samochód od Ciapy. Ciapy ciapami, ale amorki trzeba wymienić. Nigdy tego nie robiłem i w zwązku z tym mam do Was pytanie a raczej dwa. 1. Czy razem z amortyzatorem w kompecie są te wszystkie gumy osłony itp. bo jak patrzyłem na instrukcję to trochę tego tam jest ? 2. Jakie amorki polecacie (konkretny model) ? (chodzi mi raczej o te w miare tanie, bo samochodem nie mam zamiaru jeździć dłużej niż 1,5 roku i nie chce się zabardzo w koszta wpędzać.

Dla pocieszenia powiem, że ja mam przód 30 % a tył 10 % auto nie buja ale "wpada w dziury" :> Dużo nie jeżdżę więc nie chce się pakować w koszty. Tylko tak się zastanawiam, czy zużyty amortyzator nie przyczynia się przypadkiem do szybkiego zużycia wahaczy ???

No i wszystko jasne jeżeli w trasie splił Ci 7,5 to wszystko ok. A jak na trasach 2-3 km w mieście pali Ci 13,5 to i tak dobry wynik. Przecież jeździsz cały czas na zimnym silniku !!!

Witam. W związku z szalejącą zimą postanowiłem umieścić nowy temat. "Jak wasze A4 radziły sobie na mrozie ? " Mój rekord to odpalenie za pierwszym razem przy - 27,5 st C :>

320 zł wymiana oleju nowy filtr oleju spawanie miski uszczelka miski

Jest już wstępna diagnoza po wycieku oleju. Jak na razie wszystko ok, silnik przestał klekotać Zoboczymy za jakiś czas, czy nie bierze oleju.

Jakby się nie świeciała przy odpalaniu, to bym nie pisał bo jasna sprawa, że nie działa. W każdym razie będe pisał co i jak. Niedługo wszystko się wyjaśni. Jak będzie ok po naprawie miski i zalaniu nowego oleju to oto mój rekord jazdy bez oleju --> 15 km <-- ktoś staje do walki w tych zawodach ?? Słyszałem o przypadkach, że silnik stawał i po zalaniu olejem wszystko wracało do normy. U mnie silnik normalnie odpalał więc jestem dobrej myśli. Nadzieja jest matką głupich ;p

O rzesz ku... ja pie... . :wallbash: :wallbash: :wallbash: :wallbash: :wallbash: sprawdziłem poziom oleju 0 0 0 0 nulllllllllllllll !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wczoraj słyszałem jak o coś zawadziłem, ale żeby aż miska poszła... Ta pier... kontrolka od ciśnienia oleju nawet się nie zaświeciła !!!!! Teraz już wiem dlaczego jak diesel pracuje... co o tym myślicie kontrolka nie działa, czy może jakimś cudem ciśnienie oleju było jeszcze w granicach normy ??? pewnie silnik do wymiany...

też tak mi się wydaje, że to rolka albo napinacz, Poprzedni właściciel wymieniał przy 175 tys. teraz jest 197 tys., ale pewnie założył nowy pasek na mocno zużyte rolki. Wczoraj zauważyłem ciekawe zjawisko po zaparkowaniu ( 5 minut wjeżdżania w zaspę ) silnik cykał jak diesel ;] dosłownie robił cyk cyk cyk cyk....

To jest taki dźwięk, jak w niektórych samochodach przy cofaniu z większą prędkością ( zwłaszcza polonezach ;p )

Witam. Mam taki problem, że jak puszczam gaz na luzie lub przy wciśniętym sprzęgle, to w zakresie 1200 - 1600 coś zaczyna buczeć, wyć, czy jak to tam nazwać ;p Na biegu nie wiem, czy występuje to zjawisko, bo staram się tak nisko nie schodzić z obrotami. Ostatnio jak stałem na parkingu i wcisnąłem lekko gaz, tak żeby miał te 1200 - 1600 obrotów też wył, dopóki nie dodałem więcej gazu lub go nie puściłem... Wiecie co to może być ??? [br]Dopisany: 04 Styczeń 2010, 21:38_________________________________________________Sprawdziłem na biegu. Tak samo...

Witam. Mam taki problem. Dzisiaj, tzn. pierwszy dzień odwilży po dużych mrozach, zablokowało mi sie sprzęgło. Na właczonym silniku nie dało rady wrzucić biegu, a jak wrzucałem na zgaszonym to po wciaśnięciu sprzęgła i zapaleniu silnika ruszał do przodu. Po przepchnieciu samochodu o parę metrów, nagle jak ręką odjął wszystko zaczęło działać ?? Miał ktos może podobną przygodę i wie co to może być ?? A i jeszcze jedno może trochę głupie pytanie. Gdzie jest zbiornik z płynem hydraulicznym od sprzęgła ?? Jest jeden wspólny z układem hamulcowym, czy co bo licze, licze i doliczyć się nie mogę ???