Skocz do zawartości

Chuck Norris

Pasjonat
  • Postów

    266
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Chuck Norris

  1. Kupiłem z oszczędności i ciekawości PlastiLaka, różnicy co do PlastiDipa nie widzę kompletnie. Moim zdaniem powierzchnia po malowaniu PlastiLakiem jest bardziej gładka od powierchni po dipie. Nie wiem jak z wydajnością, ale tym się nie sugeruje, bo malowanie jest moją słabą stroną :decayed:. Oczywiście malowane z puszki, a nie pistoletem :wink:.

  2. Nie no to sorry...:facepalm: myslalem ze jak juz sie wj***e worek kasy w 10cio letnie auto to po to zeby miec jakas przyjemnosc z jazdy a nie bujac sie jak inwalida:polew::polew::polew:

    Spoko myśl sobie co chcesz. Pozdrawiam:wink:

    ---------- Post dopisany at 10:08 ---------- Poprzedni post napisany at 10:05 ----------

    Nie wiem co przyjemność jazdy ma z komfortem. Ja lubie jak mam twarde auto bo moge sobie w zakrętach pośmigać bezpiecznie. To że nie zapierdalam po dziurach łączy się z tym że dbam o swoje. :wink:

    ---------- Post dopisany at 10:08 ---------- Poprzedni post napisany at 10:08 ----------

    Nie wiem co przyjemność jazdy ma z komfortem. Ja lubie jak mam twarde auto bo moge sobie w zakrętach pośmigać bezpiecznie. To że nie zapierdalam po dziurach łączy się z tym że dbam o swoje. :wink:

    +1!

    Zaciski z tyłu jeszcze czerwone :thumbdown::decayed:.

    Auto meega wygląda, ale już nie chcę się powtarzać :wink:.

  3. Co do argumentu o NFZ i ewentualnych kosztach pokrywanych przez innych. I tu jest kolejny temat - PRZYMUSOWE ubezpieczenia zdrowotne to porażka. Płacę od kilku ładych lat składki, a u lekarza może byłem raz i to po durne skierowanie.

    .

    ktoś musi płacić za kosztowne leczenie innych.

    całkowicie prywatny system ubezpieczeń zdrowotnych też wcale nie jest lepszy. Bo w takim systemie okazuje się, że kto ma więcej kasy ten ma prawo żyć, być zdrowym a biedniejszy niech zdycha bo go nie stać.

    Poza tym są takie przypadki, że za leczenie trzeba zapłacić i kilkaset tysięcy. Ciekawe jak wtedy zapłacić z własnej kieszeni...

    Temat nie jest taki prosty jak się wszystkim wydaje.

    Obserwuję z niepokojem tendtecję wśród ludzi, że coraz częściej krzyczą, że nie mają ochoty płacić za coś z czego nie korzystają. To może w ogóle nie płaćmy podatkow idących na policję czy straż pożarną. Jak się któremu sfajczy chałupa to po akcji dostanie rachunek na kilkastet tysięcy i będzie po kłopocie... A jak nie masz kasy to niech ci się spali...

    ---------- Post dopisany at 22:10 ---------- Poprzedni post napisany at 22:03 ----------

    Chuck azebys wiedzial. Ja nie mialem czasu na studia odrazu do roboty pozatym dlamnie to troche strata czasu. Jestem na codzien w akademikach moja dziewczyna tymczasowo mieszka i ztego co widze to ucza sie chlac imprezowac i sie lajdaczyc. Najlepiej zycie uczy.

    Życie, owszem daje lekcję i to taką, której często żadna szkoła nie da. Mądrość jednak to nauka nie na własnych błędach a na błedach, które popełnili inni wcześniej. Poza tym, najwięcej "ale" co do zasadności studiowania mają ludzie, którzy z różnych powodów nigdy tych studiów nie skończyli. Obserwuję to zjawisko nawet we własnej rodzinie i to dotyczy kilku pokoleń.

    No jasne, przecież nikt kto skończył studia nie powie Ci, że robił je bezsensu. Zawsze swoje będzie się chwalić :wink:. Ja jestem po technikum i grubo się zastanwiam czy iść na studia, oczywiście rodzina i bliscy mnie namawiają. Tylko pojawia się pytanie czy opłaca się wywalić kilka lat na studia (chodzi mi tutaj o kierunki techniczne, bo innych nie biorę pod uwagę) i szukać pracy jakiejkolwiek, bo pracować w zawodzie jest bardzo ciężko czy pójść odrazu do pracy i czegoś się dorobić przez te kilka lat? Temat jest rzeka, zresztą jak patrzę na ten kraj to żyć się odechciewa, nie mówię, że za granicą są kokosy, ale tam się człowiek nie martwi czy zdechnie na ulicy czy wpadnie w wir długów. Właśnie chodzi o spokojne życie, którego w tym poebanym kraju ciężko się doszukać.

    A co do tych studiów, to byle palant może mieć wyższe. Nieprawdą też jest, że osobe po zawodówce pozna się z daleka, owszem jest tak czasami, ale iloraz inteligencji i zaradność życiowa pomiędzy osobami o różnych szkołach się zaciera przez zyebany system edukacji, który uczy myśleć programowo według jakże prześwietnego klucza.

  4. A co masz kolego do ludzi po zawodowce jak ktos po studiach to lepszy madrzejszy?

    Dokładnie, mój kumpel po zawodówce jest o wiele bardziej ogarnięty niż ten co skończył studia. Zresztą co to mieć studia w tych czasach, wolałbym skończyć zawodówke i mieć fach w ręku niż skończyć politologie, zarządzanie i inne tego typu bzdury bez przyszłości gwarantujące prace w pizzerii :wink:.

    A pasy IMO powinno się zawsze zapinać, kwestia wyuczonego odruchu trwającego 3 sekundy, który może uratować czasem życie.

  5. Polska policja to jeszcze jeszcze w porównaniu do niemieckiej... Co jade do DE to auto jest trzepane wzdłuż i w szerz na wylot, wszystkie wlepki sprawdzają, numery, papiery, później w swojej bazie sprawdzają itp. itd. masakra jakaś. W sumie im się nie dziwie, bo "nasi" kradną im auta na potęge. Zresztą sprawdzali radio i zabrali mi je na granicy, we wlepie było że siedzi kaseciak, a był zamontowany Concert CD zresztą kupiony na forum od klubowicza, który wystawiał kiedyś miliony rzeczy u nas :wink:.

  6. Panowie pranie samej podłogi w aucie i podsufitki za 150zł to dobra cena, normalna czy duża? Pierwszy raz na takie coś się będę decydował :wink:.

    Piorą tam odkurzaczem karchera.

    ---------- Post dopisany at 21:37 ---------- Poprzedni post napisany at 21:35 ----------

    Panowie pranie samej podłogi w aucie i podsufitki za 150zł to dobra cena, normalna czy duża? Pierwszy raz na takie coś się będę decydował :wink:.

    Piorą tam odkurzaczem karchera.

    Dobra, chyba wysoka z tego co widzę, ale możecie napisać jakie ceny są u Was :).

  7. Na razie czekam na rolowanie nadkoli. Jak nie popęka to maluję progi, drzwi i dokładki zderzaków i jedziemy z koksem. Jak popęka to wtedy będę myślał :wink: A ty Marcinku korekty robisz? :eusathink:

    Dla siebie, dla rodziny i kumpli coś tam modze, ale do np. Vario mi daleko hehe :decayed:, dokupuje kosmetyki w miarę potrzeb, ale wszystko rozbija się o kase, za dużo wydatków, za mało pieniążków jak zwykle :wink:. Ale jakbys wpadł to bym ugościł, nie ma to tamto :decayed:.

  8. Skrzynia 5 niestety. Na tej tabliczce pisze AVF więc raczej AVF silnik jest :D

    Ja tez mam AVF-a z 2002

    Kiedyś widziałem jakiś wykaz silników kiedy się jakie pojawiały i kojarzy mi się, że w A4 AVF wychodził od 03r. W A6 C5 wychodziły wcześniej to wiem napewno. Musze poszukać, bo mnie to męczy :decayed:. Może masz 02r produkcji, ale rocznikowo jest 03r :wink:. Może ktoś jeszcze ma AVF (6 skrzynia) z 02r?

    Sorry za OT w Twoim temacie Pomyk :decayed:.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...