Skocz do zawartości

ptraj

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ptraj

  1. Silnik 2,2 tys. zł. RH 120zł. Do tego koszt płynów ustrojowych i wymiany rozrządu. Na pewno można trochę taniej. Tylko ile i czy aż tyle by zaakceptować większe ryzyko?
  2. Dla jasności - 6700 to cena całkowita wraz z silnikiem "z dobrego źródła" i z gwarancją "rozruchową" 14 dni. Coś tam umiem i w pełni podzielam opinię, że zabawa pierwsza klasa, a i strachu nie mało - tym większa satysfakcja z dobrych efektów. Na grubsze sprawy nie mam niestety zupełnie warunków
  3. Długo rozważając wszystkie za i przeciw zdecydowałem się jednak na rezygnację z naprawy i jednocześnie przyspieszenie i tak planowanego zakupu. Na razie najlepsza oferta na uszkodzone auto to 3 tys. zł. Biorąc pod uwagę ceny rynkowe tego rocznika i ww. koszt naprawy kwota wydaje się zadowalająca. Dziękuję wszystkim z pomoc w podjęciu decyzji!
  4. Otrzymałem wycenę - na razie telefonicznie. 6700 zł za wymianę silnika (w tym rozrząd, uszczelki, płyny, geometria montaż i demontaż). Silnik ponoć z dobrego źródła, ale niewiele więcej o nim wiadomo. Remont silnika przed instalacją to dodatkowe 3800 zł ale wtedy gwarancja 12 m-cy. Opcja minimum wydaje się być zbyt dużym ryzykiem (choć z drugiej strony AVF to trwałe jednostki). Z kolei opcja z remontem to już chyba za drogo, choć nadal taniej niż kolejne używane auto z niezerowym ryzykiem awarii. Trudna decyzja przede mną...
  5. Rozmawiałem z serwisem - silniki kupują od firmy ściągającej auta z UK. Na sam silnik dają gwarancję "rozruchową" 14 dni. Poprosiłem też o wycenę uwzględniającą przegląd i regenerację silnika. Tylko tutaj koszt pewnie znacznie wzrośnie.
  6. Trans-Poz jest zainteresowany naprawą jedynie wtedy, gdy ja dostarczę im silnik. Dla mnie oferta nie do przyjęcia.
  7. Wygięcie wału było widoczne gołym okiem. Co zostało wstawione w jego miejsce, to już trudno mi powiedzieć. Tym bardziej jak to było zrobione.
  8. Oj tam... tzw. chwilowa niepoczytalność mnie naszła
  9. O częste wymiany oleju starałem się dbać. Ostatnia była niecałe 10 tys. km temu. Sam silnik 6 lat temu miał grubszą awarię (doprowadziła ponoć do niej przeciekająca chłodnica spalin; wtedy również prosiłem o pomoc na forum) - w efekcie wygięło wał korbowy i remont był dość poważny. Podejrzewam, że jakość tej właśnie naprawy spowodowała obecną awarię.
  10. Dzięki za podpowiedź. Zatem umawianie się przez telefon nie wchodzi w grę. Trzeba się do nich pofatygować osobiście i tam wszystko ustalić.
  11. Warsztat twierdzi, że konieczna wymiana całego silnika i gotów jestem w to uwierzyć.
  12. Prawda! O tym często zapominam. Ludzie zwykle poświęcają energię na komentarze w Internecie, jeśli z jakiegoś powodu byli niezadowoleni. Ci zadowoleni zwykle cieszą się dobrą jakością usługi i nie marnują czasu na wychwalanie serwisu.
  13. Jeśli chodzi o Teo Motors, to trochę złego o nich się nasłuchałem. TrioMoto wygląda zachęcająco... Czyli warsztat wymieniający silnik miałby zdemontować skrzynię i tę wysłać do wskazanego serwisu na przegląd i ew. regenerację? Zastanawiam się czy nie lepiej, wygodniej i taniej będzie jednak podjechać ze skrzynią po wymianie silnika.
  14. Jeśli finalnie zdecyduję się na wymianę silnika (a w tym kierunku zaczynam zmierzać), to w następnym kroku udam się do specjalisty od skrzyni (znajomy ma kogoś sprawdzonego w okolicy Poznania). Czy dla samej wymiany silnika jesteście w stanie polecić jakiś warsztat w Poznainu? Obecnie auto stoi w ACB24...
  15. Jeśli finalnie zdecyduję się na wymianę silnika (a w tym kierunku zaczynam zmierzać), to w następnym kroku udam się do specjalisty od skrzyni (znajomy ma kogoś sprawdzonego w okolicy Poznania). Czy dla samej wymiany silnika jesteście w stanie polecić jakiś warsztat w Poznainu? Obecnie auto stoi w ACB24...
  16. Jutro porozmawiam z serwisem co oni w ramach takiej naprawy gwarantują. Poczytałem też trochę o Multitronic i przyznam, że nieco mnie to uspokoiło. Wygląda na to, że naprawy przekraczające 3 tys. zł. to raczej rzadkość. Często też kończy się na dużo niższym wydatku. Jednocześnie do tej pory skrzynia nie dawała żadnych oznak zużycia. I znowu przychylam się do wymiany silnika. Wydaje się, że jest szansa by po takiej naprawie da się jeszcze trochę pojeździć. Tak w ogóle, to dochodzę do wniosku, że nie ma tu jednoznacznie dobrego wyboru. Właściwie tylko w jednym scenariuszu będę wstanie . w przyszłości ew. stwierdzić, że decyzja był najlepsza - gdy wymiana silnika pozwoli na bezawaryjną jazdę jeszcze przez kilka lat. Przy każdym innym wyborze nigdy się nie dowiem czy to była najlepsza decyzja.
  17. Jutro porozmawiam z serwisem co oni w ramach takiej naprawy gwarantują. Poczytałem też trochę o Multitronic i przyznam, że nieco mnie to uspokoiło. Wygląda na to, że naprawy przekraczające 3 tys. zł. to raczej rzadkość. Często też kończy się na dużo niższym wydatku. Jednocześnie do tej pory skrzynia nie dawała żadnych oznak zużycia. I znowu przychylam się do wymiany silnika. Wydaje się, że jest szansa by po takiej naprawie da się jeszcze trochę pojeździć. Tak w ogóle, to dochodzę do wniosku, że nie ma tu jednoznacznie dobrego wyboru. Właściwie tylko w jednym scenariuszu będę wstanie . w przyszłości ew. stwierdzić, że decyzja był najlepsza - gdy wymiana silnika pozwoli na bezawaryjną jazdę jeszcze przez kilka lat. Przy każdym innym wyborze nigdy się nie dowiem czy to była najlepsza decyzja.
  18. Dziękuję Wam za szybki odzew i wartościowe podpowiedzi. Z tego co widzę decyzja wcale nie jest oczywista. Gdyby nie ryzyko z Multitronikiem, to pewnie decydował bym się na naprawę. Teraz raczej przychylam się do zmiany auta. Tylko nowy samochód to nowe problemy... No i wymiana silnika to też do pewnego stopnia loteria. Z drugiej strony finansowo naprawa silnika i ew. naprawa skrzyni to cały czas dużo mniejszy koszt niż kupno kolejnego samochodu z niezerowym ryzykiem... Przyznam, że mam spory dylemat. Zastanawiam się jakie koszty wiążą się z ew. naprawą skrzyni. Pewnie nawet do 4-5 tys. zł? A swoją drogą - jak to jest tymi skrzyniami? Czy awarie uniemożliwiające dalszą jazdę zdarzają się nagle, czy też wcześniej pojawiają się wyraźne sygnały o zbliżających się kłopotach?
  19. Dziękuję Wam za szybki odzew i wartościowe podpowiedzi. Z tego co widzę decyzja wcale nie jest oczywista. Gdyby nie ryzyko z Multitronikiem, to pewnie decydował bym się na naprawę. Teraz raczej przychylam się do zmiany auta. Tylko nowy samochód to nowe problemy... No i wymiana silnika to też do pewnego stopnia loteria. Z drugiej strony finansowo naprawa silnika i ew. naprawa skrzyni to cały czas dużo mniejszy koszt niż kupno kolejnego samochodu z niezerowym ryzykiem... Przyznam, że mam spory dylemat. Zastanawiam się jakie koszty wiążą się z ew. naprawą skrzyni. Pewnie nawet do 4-5 tys. zł? A swoją drogą - jak to jest tymi skrzyniami? Czy awarie uniemożliwiające dalszą jazdę zdarzają się nagle, czy też wcześniej pojawiają się wyraźne sygnały o zbliżających się kłopotach?
  20. Drodzy forumowicze, Wczoraj spotkała mnie niemiła niespodzianka - w trakcie jazdy autostradą doszło o poważnej awarii silnika. Najpierw pojawiło się specyficzne terkotania po czym usłyszałem głośne stuknięcie i silnik stracił moc. Po (kosztownym) odholowaniu do warsztatu okazało się, że awaria jest poważna i silnik nadaje się do wymiany - na zdjęciu widać uszkodzenie. Panowie w warsztacie szacują całkowity koszt wymiany na poziomie 5 do 6 tys. zł. I tu mam dwa pytania: 1. Czy cena jest adekwatna? 2. Tu bardziej chciałbym poznać opinię - czy Waszym zdaniem gra warta świeczki? Samochód jest generalnie zadbany i zakładając dobrze wykonaną wymianę powinien jeszcze długo posłużyć (ew. obawy budzi skrzynia Multitronic; auto ma już 305 tys. km). Zmianę auta widziałbym za jakieś 1- 2 lata. Gdybym teraz kupił trochę nowszą używkę, to pewnie przez ten czas straci na wartości porównywalnie do ww. kosztu. Kolejna używka to kolejne niewiadome co do stanu technicznego. Stąd raczej przychylam się do naprawy, ale może źle na to patrzę?
  21. Szanowni formumowicze. Jestem już po naprawie i dopiero teraz znalazłem możliwości i czas na podsumowanie. Otóż podstawową przyczyną całej awarii był przeciek płynu chłodzącego do cylindra przez uszkodzoną chłodnicę spalin. Faktycznie dzień przed usterką zauważyłem nieco zbyt białe dymienie i ubytek płynu. Efekt taki, że wygięło wał korbowy (czy jak on tam się nazywa) a to całkiem nieźle tłumaczy te drgania Sumarycznie do wymiany chłodnicza, wał, uszczelka pod głowicą no i jej planowanie. Jeśli mnie pamięć nie myli dało to w sumie coś ok 1700zł. Zastanawiam się czy gdybym pojechał do mechanika od razu po zauważeniu objawów dymienia to czy byłby w stanie poprawnie zdiagnozować taką usterkę...
  22. Kurcze zaintrygowałeś mnie tą chłodniczką no i szukałem i szukałem czegoś w temacie, ale Ty byłeś szybszy. Pytanie tylko czy przy takiej usterce nie powinienem mieć oleju w zbiorniku wyrównawczym? Poprzednim razem nie zauważyłem w nim żadnych obcych substancji - jutro sprawdzę jeszcze raz. Może tylko trochę było czuć spalenizną, ale przy nawet mocnym gazowaniu żadne bąble się nie pojawiały. Jest jakiś w miarę prosty i skuteczny sposób na zdiagnozowanie takiego uszkodzenia chłodniczki? Zastanawiam się też czy taka usterka tłumaczyłaby tak mocne telepanie silnikiem?
  23. Dzięki za szybką odpowiedź! Czy można z tym, w zasłonie dymnej, bez pogarszania stanu dojechać do warsztatu? Auto ze skrzynią multitronic więc hol chyba nie wchodzi w grę niestety...
  24. Drodzy Forumowicze - prośba o wsparcie w tym oto przypadku. Spędziłem jakieś 3 godziny przeglądając forum i nic o takim samym zestawie objawów nie znalazłem. Stąd ten wątek. Jakiś tydzień temu zauważyłem ubytek płynu chłodzącego. Dokonałem przeglądu połączeń lecz nie udało mi się zlokalizować żadnych nieszczelności więc zakończyłem temat dolaniem płynu. Dzisiaj tuż po ruszeniu pojawiło się silne telepanie i z rury zaczął wylatywać biały dym po czym autko zgasło. Po ponownym nieco dłuższym kręceniu odpaliło jednak nadal mocno trzęsąc. Przy wyższych obrotach trzęsienie przestaje być (przynajmniej tak) wyczuwalne ale mocniej dymi. Pod maską nic nadzwyczajnego poza ponownym ubytkiem ok 1 litra płynu chłodzącego. Tego samego dnia kilka godzin wcześniej zauważyłem stojąc na światłąch, że z wydechu wydobywało się nieco białego dymu. Obawiam się, że telepanie i ubytek płynu to nie jest w tym przypadku zbieg okoliczności... Czy to może być uszczelka pod głowicą? A może zły kontakt na którymś pompowtrysku (tylko wtedy raczej chyba by tak nie dymiło?)? Jutro podpinam VAG w nadziei na znalezienie jakichś tropów, ale już teraz prośba o opinie i sugestie.
  25. W miniony weekend jako użytkownik samochodów marki Audi przeskoczyłem o 3 poziomy. Otóż przesiadłem się ze świetnego skądinąd Audi 80 B3 na A4 B6 1,9TDI Multitronik. Zmiana, przyznaję - kolosalna. :> Stąd też podjąłem decyzję o przyłączeniu do Szanownego Grona. Pozdrowienia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...