Witam,
Bylem dzisiaj w serwisie klimatyzacji aby ja nabic, kiedy pracownik wszystko popodlaczal i otworzyl zawor slychac bylo jak doslownie wszystko co wpuscil ucieka dokladnie przy chlodnicy.
Mam silnik 2.5 TDI i zeby cokolwiek sprawdzic w okolicach chlodnicy musze sciagac pol przodu. Orientuje sie ktos czy powodem nieszczelnosci moze byc jakies niedokrecone itp przylacze? Czy w gre wchodzi takze uszkodzona chlodnica? Dodam jeszcze tylko ze auto przed checia nabicia klimy bylo u mechanika ktory rozbieral przod w celu wymiany alternatora wiec moze poprostu cos nie tak zlozyl i wystapily przez to nieszczelnosci. Klima w zeszlym sezonie latala chlodzila jak ta lala.
Ratujcie bo sie spale aucie.