Dzięki za poradę, zauważyłem, że jedną z rzeczy które się stały było wywalenie jakiegoś wężyka od pompy - jak dolałem płynu to widać było jak się leje z jednego miejsca gdzie musiało tego wężyka brakować. Potwierdził to mój mechanik. Dziś odebrałem samochód z naprawy. Do wymiany była też pompa bo się faktycznie zatarła.
Zrobiłem tak bez wspomagania trochę (70-80) kilometrów, nie miałem za bardzo wyboru. Dzięki za ten patent z magnesem neodymowym, faktycznie tak zrobię to zobaczymy na ile mi się całość zasyfiła opiłkami. Dziś przejechałem autem koło 70km i na razie odpukać wszystko chodzi jak trzeba, nawet lżej niż chodziło przed całą operacją. Jedno zastrzeżenie, to jakbym wyczuł minimalny chwilowy opór podczas jednego ze skrętów w lewo. Podczas całego ruchu kierą załóżmy o 90 stopni, w pewnym miejscu "po drodze" jakby lekka chwilowa zmułka.. mam nadzieje że "to coś" się rozchodzi a nie jest to zapowiedź dalszych problemów..