Skocz do zawartości

DeKriss

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O DeKriss

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia DeKriss

0

Reputacja

  1. Witam Ja również mam pytanko odnośnie odmy. Mam A4 z silnikiem 1.6 (97r). Nie jestem mechanikiem ale postaram sie obrazowo wytłumaczyć o co mi chodzi. Mam problem z poziomem oleju - wprawdzie nie pojawia się kontrolka informująca o zbyt niskim stanie ale ostatnio dolałem okolo 200ml oleju (jeżdżę na Mobil S 10W40). Auto strasznie szarpie - w zasadzie czasami jest spory problem z jazdą. Znajomy mechanik do którego udało mi się jakoś dojechać powiedział po oglądnięciu silnika, że powodem jest wyciek oleju spod pokrywy zaworów - olej leje sie na przewody wysokiego napięcia i na świece i w rezultacie przewody oraz świece są do wymiany. Stwierdził również, że mam uszkodzoną odmę. Odnośnie odmy - mam nadzieję, że dobrze go zrozumiałem ale chciałbym jeszcze o to zapytać na forum. Mówiąc o odmie wskazał na plastikową rurkę wychodzącą z pokrywy zaworów i idącą do kolektora ssącego. Otóż ta rurka - u mnie przynajmniej - składa się z 3 lub 4 elementów, tzn. kolanko z uszczelką i zawleczką wychodzące z pokrywy zaworów, potem plastikowa krótka rurka (pęknieta na końcu) nastepnie przerwa w ktorą ktoś wpakował kawałek gumowego węża od gazu i następnie rurka podobna do tej wcześniejszej ale dłuższa (jak mniemam wchodząca do kolektora ssącego). Mam pytanie - co powinno znaleźć się w miejscu gumowego wężyka, którego jakiś pseudomechanik wpakował miedzy dwie rozpęknięte rurki. Oczywiście gumowy wężyk ma średnicę o ponad połowę mniejszą od średnicy obu plastkiowych rurek i wszystko jest naokoło uwalone olejem. Dodtakowo chciałbym zapytać o jeszcze jedną rzecz związaną pośrednio z wyciekiem oleju spod pokrywy zaworów. Chodzi mi o kontrolkę informującą o stanie/poziomie płynu chłodzącego. Po przekręceniu stacyjki lub zaraz po zapaleniu auta pojawia sie pikanie i mrugająca kontrolka dot. płynu chłodzącego. Zaczęło mi się to pojawiać około grudnia ale wydawało sie się, że jest za mało płynu i dolałem do maximum - wtedy pomogło chociaż czasami ta kontrolka mrugnęła a potem gasła. Obecnie zapala się zawsze po załączeniu stacyjki lub po odpaleniu auta. Poziom płynu kontroluję na bieżąco - cały czas jest ok - prawie max. Płyn ma normalny kolor więc raczej nie mam mowy o dostawaniu się oleju do płynu lub na odwrót (tym bardziej, że płynu nie ubywa). Kolega podpowiedział, że pewnie uszkodzony jest czujnik. Czy tak jest rzeczywiście ?? I na koniec. Jeżdże na Mobilu S (10w40). Przyszedł czas na wymianę oleju. Wiem, że temat oleju był już wałkowany wielokrotnie więc zapytam tylko w kwestii formalnej - zostać na Mobilu czy zmienić na coś innego (brałem pod uwagę Motula 6100 Synergie+ 10W40 lub Shella Helixa 10W40 - Shell ma lepsze parametry i znacze EC informujący o deklarowanym przez producenta niższym spalaniu o około 1,5%; wadą obu jest zdecydowanie trudnieszy dostęp do obu marek na stacjach paliw) Aha Skąd mogę się dowiedzieć jaki dokładnie typ silnika mam - jest to 1595 cm3 74,00 kW (czyli około 100 KM) ?
  2. Wielki dzięki za pomoc - na razie nie będę nic ruszał - mam nadzieję, że jak zrobi się cieplej wszystko wróci do normy. Pozdrawiam.
  3. Hej Mam zapytanko. Od niedługiego czasu - w zasadzie to od momentu jak nastały mrozy - po nocy, gdy uruchamiam auto na desce zaczyna mrugać i pikać kontrolka od termostatu (tak przypuszczam, że to termostat - czerwona lampka ze znaczkiem jak na wskaźniku temperatury, bodajże pierwsza w górnym rzędzie od lewej). Raz zaczyna mrugać zaraz po odpaleniu auta a innym razem kilkadziesiąt metrów po ruszeniu. I tak sobie mruga i kilka razy pika. Potem przestaje pikać ale mruga jeszcze z 2 do 3 km po czym znika. Auto mam zagazowane (sekwencja na Stagu 300 + valteki). Do tej pory wszystko było oki i nagle taki zonk. Macie pomysły co z tym zrobić ?? Aha... temat powiązany (zaraz go stworzę) - zajrzyjcie tutaj (http://www.a4-klub.pl/smf/uklad_elektryczny/b5_alz_ryczace_na_maksa_radio_oryginal_po_odpaleniu_auta_co_z_tym_zrobic-t54983.0.html;new#new - kolejny zonk pojawił się mniej więcej w tym samym czasie co po mrugadło/pikadło termostatowe :-)
  4. Hej Kolejne zapytanko z mojej strony. (Wątek powiązany tutaj http://www.a4-klub.pl/smf/uklad_elektryczny/b5_alz_pikajaca_mrugajaca_kontorlka_termostatu_o_co_kaman-t54984.0.html;new#new) Mam problem z radyjkiem (oryginalne kasetowe). Otóż po nocym postoju (lub dłuższym postoju w dzień) gdy odpalę auto i włączę radyjko to wszystko jest niemal ideales. Tzn. radyjko, tudzież kaseta, grają oki, na mniej więcej takim poziomie jaki był przed wyłączeniem. Problem pojawia się w momencie dotknięcia regulatora głośności. Nie ma znaczenia w którą stronę kręcę - podgłaszam czy przyciszam - radio zawsze idzie na koniec skali głośności i ryczy na maksa. Problem pojawił się jak zaczęły się mrozy. Macie pomysł co z tym zrobić ? Aha... Jedna sugestia do obu moich zimowych problemów. Nie wiem czy to będzie miało związek ale do tej pory nigdy nie używałem przycisku mieszczącego się na panelu klimy a dot. jak sądzę odmrażania przedniej szyby (tudzież przekierowania całego strumienia powietrza na przednią szybę). Oba problemy pojawiły się równocześnie z użyciem tego przycisku po raz pierwszy. Czy to ma jakiś związek czy to przypadek ?
  5. DeKriss

    [ALL B5] Zawieszenie

    Adecneo jakim Ty A4 jezdzisz ?? Chyba jakims z pancernym zawieszeniem. Zgadzam sie z innymi uzytkownikami. Zawieszenie w A4 jest ogolnie slabe. Nie znaczy to, ze nie mozna go polecic. Akurat tam gdzie bylo uzytkowane moje auto, czyli w Anglii, drogi sa calkiem calkiem wiec nie mozna narzekac. Podobnie na zachodzie (Niemcy, Austria, kraje Beneluxu). Natomiast u nas zawiasy starczaja na jeden sezon - wystarczy zima, troche jazdy po miescie takim jak Lodz i pozamiatane. Amorki wytrzymuja - tu nie mam zastrzezen, ale cala reszta wielowachaczowego zawieszenia pada bardzo szybko. A naprawa do najtanszych nie nalezy. (sorki za brak polskich znakow ale firma w ktorej pracuje blokuje wszystko i wszystkim rowniez mozliwosc wybrania polskiej klawiatury )
  6. Zdecydowałem się zamontować do mojej A4-ki turbinę elektryczną i instalację gazową. Nie pytajcie dlaczego - oto taki wymysł Chciałbym Was zapytać jaką instalację polecacie do takiego zestawu ? W Wrocławiu zaproponowano mi BRC Sequent 24 - w promocji 2565 zł + 100 zł za wlew koło wlewku paliwa. W Wieluniu - Stag 300 - 2200 zł za wszystko ! Czy Stag 300 da radę z tym turbo? Moc wzrośnie nie dużo - 15-30KM. I jeszcze jedno - jak wiadomo BRC to cały zestaw - wszystko z jedn ej firmy. W przypadku Staga sytuacja nie wygląda już tak idealnie. Przktycznie każdy podzespół od innego producenta. Zatem jaką listwę wtryskową proponujecie ? No i jakie inne podzespoły (jakich firm?). Na co warto zwrócić uwagę. ................................. Rozmawiałem właśnie z znajomym gazownikiem z Wielunia. Jego propozycja to Stag 300 + listwa ValTek (ponoć nie za szybka ale wystarczająca) za 2100 zł. Co Wy na to ?? Może warto jednak dopłacić i założyć Staga ale z wydajniejszą listwą. Jeżeli tak to jakie są Wasze propozycje ??
  7. Cześć Właśnie się przywitałem chociaż nie do końca napisałem prawdę. Wcale nie stałem się szczęśliwym posiadaczem A4 1.6 '97. W zasadzie szczęśliwym posiadaczem byłem przez 6 dni, ponieważ szóstego dnia ukręciłą się flansza skrzyni biegów łącząca półoś ze skrzynią. Zanim dostałem owo auto od brata, ten chcąc zrobić wszystko by się nie wstydzić za swój były samochód pojechał do lokalnego warsztatu, który niestety (o czym brat nie wiedział gdzyż mieszka w UK) nie słynie z rzetelności. Pracownicy owego warsztatu stwierdzili, że do wymiany jest łącznik stabilizatora oraz łożysko w lewym przednim kole a także gumowa osłona na półosi od strony koła. Brat kazał im to zrobić za co wywalił 500 zeta i wyjechał zadowolony z warsztatu. W trakcie pracy, przy której był cały czas, miał jednak małe wątpliwości co do umiejętności tych panów ("mechaników") gdy Ci, żeby zdjąć łożysko przy kole nawalali młotem w półoś od strony skrzyni, bo owe łożysko nie chciało samo wyjść. Po kilku minutach walenia, najpierw zwykłym młotkiem a potem 5-kilowym, gdy zrobił się około jednocentymetrowy luz na półosi stwierdzili, że może lepiej będzie odkręcić 6 śrub przy flanszy i zdjąć półoś a potem łożysko. Gdy brat zapytał czy takie uderzanie w półoś nie jest niebezpieczne i nie spowoduje jakichś uszkodzeń, usłyszał. że " no skąd, nie w takie osie oni napier......". Oczywiście po zdjęciu półosi łożysko zeszło całkiem lekko i można było je łatwo wymienić. Autem, bardzo spokojnie - ani razu nie przekraczając 110-120 km/h na trasie- przejechałem około 300km, po czym ruszając delikatnie w lewo na skrzyżowaniu (lekko pod górkę) usłyszałem lekkie puknięci i auto przestało ciągnąć. Sprzęgło działało OK, podobnie jak sama skrzynie - biegi wchodziły bez zarzutu, ale auto nie ciągnęło. Okazało się, że ukręciłą się flansza (element łączący półoś ze skrzynią biegów) w samej skrzyni. Znajomi mechanicy w 3 innych warsztatach byli bardzo zdziwieni, że doszło do czegoś takiego bo to raczej element, który nie ulego zużyciu - prędzej uszkodzi się półoś czy przegłub niż flansza. Zdziwiło ich także że ktoś zamiast wykręcić półoś i wymienić łożysko nawala w nią młotem 5-kilowym ale co zrobić - taki traf. Chciałbym Was zapytać, czy kilkuminutowe uderzanie w półoś mogło być powodem osłabienia flanszy co później zaskutkowałem ukręceniem tejże flanszy w skrzyni biegów? Jeżeli tak to gdzie szukać eksperta - rzezczoznawcę, który to potwierdzi (uszkodzony element mam przy sobie), tak bym mógł dochodzić swoich praw przed sądem (właściciel warsztatu jest na urlopie ale po rozmowie z mechanikami, którzy robili owo auto oraz znajomymi, którzy trafili do tego warsztatu mogę mieć niemal 100% pewność, że wykręci się od odpowiedzialności). Aha .... i najważniejsze. Gdzie szukać takiego elementu ?? Najlepiej używanego - taki kosztuje ponoć około 100-150 zł, gdyż na nowy raczej nie mogę sobie pozwolić - w InterCars to wydatek rzędu 1000 zł. Pozdrawiam Krzysztof Ps. A swoją drogą dwoma poldakmi zrobiłem po 150 tys. km i nawet nie wymieniałem tylnego mostu gdyż te działały prawidłowo (nie buczały). Podobnie jest z moim 2-gim autem które posiadam - Citroenem ZX 1.4 '95 - wprawdzie wymieniłm w aucie półoś, bo lekko stukał przegłub, ale stało się to zaraz po sprowadzeniu auta z Niemiec. Od tamtego czasu napęd w cytrynce też działa bez zarzutu. Chyba to wystarczający dowód na to że jeżdże całkiem rozsądnie. No chyba że .... nie daj Boże.... Audi jest takie delikatne, w co jednak nie wierzę Podtrzymajcie mnie na duchu bo jestem gotów pozbyć się Audi na rzecz większego Citroena, najpewniej Xantii, co chyba jednak nie bardzo spodoba się fanom Audi W przyszłości nazywaj poprawnie tematy Nikt się nie obrazi jak sprzedasz AUDI [spedyt]
  8. Witam wszystkich na forum. Zostałem szczęśliwym posiadaczem A4 1.6 '97. Pozdrawiam Krzysztof
×
×
  • Dodaj nową pozycję...