Powtarzam - USA, UE, Japonia, Chiny, Rosja, kraje Ameryki Płd. i wiele innych - nigdy nie dopuści do rozpętania jakiegoś konfliktu większego niż lokalne wojenki typu Afganistan czy Irak, ze względu na ogromne straty materialne, jakie mogą z tego tytułu ponieść.
Chodzi o starty związane głównie z handlem międzynarodowym, ale także straty wynikłe z zakłócenia funkcjonowania rynków finansowych (giełdy), infrastruktury (internet w pierwszej kolejności) i wielu innych dziedzin.
Mamy obecnie tak daleko posuniętą globalizację życia, że czasy "zdobywców" świata czy "podbojów" terytorialnych odeszły w siną dal.