
Szarak
Pasjonat - Nowicjusz-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
0O Szarak

-
Witam. Co powiecie na opony Pirelli P7 Cinturato 205/55R16 91 V?? Cena rozsądna i opinie niezłe. Dotychczas jeździłem na Vredestein Ultrac 205/55R16 91 ZR ale się "skończyły" i muszę zmienić na coś (że tak powiem) o dobrym stosunku jakości do ceny. Proszę o opinie.
-
Miałem bardzo podobnie... Ta sama kontrolka... Okazało się że padła pompa oleju, a że też przejechałem kawałek padła jeszcze turbina. Na szczęście skończyło się tylko na tym choć podobno mogło być dużo gorzej... Współczuje
-
Ja też mam końcówkę 2005 i koła zębate. Lepiej zmień mechanika. Mi poszła pompa oleju, przy okazji zatarło się turbo, a cała naprawa wyszła 1600zł... Miałem dużo szczęścia co prawda, ale mam wrażenie że twój mechanik cię naciąga
-
Witam. Sorki za nieścisłość- pisząc "nowe turbo" - miałem na myśli używaną turbinę, a nie fabrycznie nową...
-
Witam. Obiecałem że napiszę jak się historia skończyła... Dziś odebrałem naprawione autko od mechanika - wielkie mu dzięki za naprawę!! Zapłaciłem 1600zł za wszystko. Wyszło jakoś 800zł za nowe turbo, pompa przy okazji naprawy została przerobiona ( i sytuacja z imbuskiem ma się już więcej nie powtórzyć ) do tego został wymieniony olej i filtry. Gdyby tylko awaria zdarzyła się bliżej domu - a nie w Czechach 500km od niego nie było by najgorzej. Autko śmiga aż miło - przejechałem na razie 200km, a po niedzieli napiszę jak się sprawuje na dłuższych odcinkach... Z tego co zauważyłem to pracuje zdecydowanie ciszej niż przed awarią, zarówno na biegu jałowym, jak i podczas jazdy. PS. I okazało się że w moim silniku niema łańcuszka tylko zębatki ( BPW koniec 2005r. modelowo 2006 )
-
Ja zastanawiam się nad Dębicami Frigo 2 tylko nie wiem jak będą się zachowywać w rozmiarze 205/55 R16 ?? Czy ktoś jeździ na takich. Dodam że mieszkam w górach i od ponad 5 lat na tych oponkach śmigam, ale najpierw było to 175, a aktualnie 185/65 R14 w Peugeocie 206. Miałem w międzyczasie jakieś Micheliny kupiłem je nowe ale to była na Wiślańskie warunki tragedia ( sprzedałem razem z autem) po czym powróciłem do Dębic w Peugeociku... Teraz w Audi mam Pirelli Winter Sport czy coś takiego - mam troszkę ostry podjazd pod dom i tutaj zdecydowanie lepiej radzi sobie 206tka zwłaszcza podczas roztopów... Audi robię dłuższe trasy, 206tką bardziej po miejscu. Co polecacie??
-
; Teraz bym już wiedział co robić
-
Tylko problem w tym że czytać wątki to ja zacząłem już po fakcie, i nic przed "katastrofą" o awariach pomp oleju nie czytałem. Jasne że gdy bym przeczytał prędzej to bym wiedział, ale nie mam zwyczaju zamartwiania się na zapas i czytania o wszystkim co się może stać w moim aucie... Do tej pory jeździłem wymieniałem olej, filtry, klocki i wszystko było ok. żadnych objawów ani nic.
-
Spoko. Na pewno napiszę jak się to dalej potoczy. Dzięki za odzew;) Pozdrawiam
-
Myślę że jak byś miał wcześniej przygodę z Czeską lawetą za 500euro do najbliższego zjazdu to też byś spróbował ten 1km. do stacji dojechać... A co do braku ciśnienia oleju- to o tej wadzie tego badziewnego silnika dowiedziałem się po fakcie. Nie wpadłem na pomysł żeby się zaczytywać o padających pompach oleju jak wszystko było w porządku... Myślałem że jest coś z ciśnieniem, czy stanem oleju a nie że wcale niema ciśnienia.
-
Tylko że tak naprawdę to ja nie wiem od kiedy nie było tego smarowania? Bo kontrolka zapaliła się raz, później zgasła jak się zatrzymałem na poboczu, a później po 10km. znów się zapaliła i to od tego momentu przejechałem ten 1 km. Po wszystkim silnik palił bez problemu, nie było żadnych dziwnych dźwięków ani czegokolwiek podejrzanego gdy pracuje na wolnych obrotach. PS. Dzięki za współczucie
-
Tak. Wiem o tym , myślę że już je nawet wszystkie przeczytałem:) Wiem że to pewnie poszła pompa oleju itd. natomiast chodzi mi o to czy istnieje jakaś szansa że silnik nie jest kompletnie zatarty i wystarczy naprawić/przerobić/kupić pompę oleju i wymienić turbinę, czy to już na bank nowy silnik tylko wchodzi w grę...??
-
Ależ mnie to podniosło na duchu O tym wiem, ale czy jest jakaś nikła szansa że nie skończyło się to aż tak drastycznie??
-
Witam. Otóż podczas długiej trasy (do Niemiec) zapaliła mi się kontrolka od ciśnienia oleju ;( Zjechałem na pobocze , zgasiłem silnik , po 15 min. sprawdziłem olej było go troszkę poniżej połowy (zwykle mi go wcale nie ubywa pomiędzy wymianami) więc się troszkę zdziwiłem, dolałem oleju i zapaliłem silnik. Wszystko było ok. ale po przejechaniu ok. 10km. kontrolka znów się pojawiła, oraz silnik stał się nagle bardzo słaby... Nauczony doświadczeniami że za holowanie z czeskiej autostrady kiedyś zapłaciłem 500 euro ( i to tylko do następnego zjazdu) skusiłem się na dojechanie do najbliższej stacji paliw ok 1km. Zatrzymałem się i załatwiłem sobie lawetę z Polski która przywiozła auto do kraju. I teraz sedno sprawy: co się mogło stać z silnikiem?, po wstępnych oględzinach mechanik powiedział że turbina padła na pewno + pompa oleju. Ale auto czeka na ściągnięcie miski olejowej i dalszą diagnozę, a ja się zastanawiam jakie mogą być konsekwencje tej awarii, i jakie to mogą być koszty... Z góry wielkie dzięki za wszystkie info.
-
(Wisła) Witam Wszystkich