Skocz do zawartości

Wilma

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wilma

  1. No to sie okaże w trakcie Dobrze
  2. Przecież przyjadę! No chyba, że mnie nikt nie polubi... no to cóż poradzić A temat dobry jest, ciekawy... Szkoda, że jesteś na krótko, bo byś i Ty poopowiadał [br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:43_________________________________________________ u nas bieda aż piszczy wymurowanie pywniczki kosztuje ok.10000pln ZUS za to nie płaci Nie wiedziałam, że to aż takie koszta są... tragedia
  3. Nie, to by przymusili do murowania i wtedy byś już sobie robił co chciał to ja może się już zamknę w sobie Jak dla mnie to ciekawy temat :gwizdanie:
  4. O mój boże...a potem z tego robią obrączki Ale u Was muszą dość płytko zakopywać ciała skoro Ty miałeś tylko pomnik z płytkimi fundamentami postawić i już znalazłeś tak imponujące... "skarby"... No i tego trumna też się rozleciała?[br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:31_________________________________________________ No to zgłosić im anonima! [br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:31_________________________________________________A Artur chyba nie wytrzymał tematu, bo pitnął... czy jak to się tam u Was pisze
  5. Wystarczy chyba trochę pooddychać takim syfem :gwizdanie:, przecież powietrze filtrowane jest przez płuca ,z których krew pobiera tlen i inne dziadostwo w takim przypadku . Ale zobacz, ludzie, którzy wykonują sekcje zwłok, pracują przy tym przez wiele lat używając masek... więc jakieś maski muszą być dobre. A Sanepid?
  6. No też niby fakt, ale żeby oczy przetrwały mimo wszystko aż 7 lat, to aż się wierzyć nie chce... Poza tym, ta kobieta nie była pochowana w żadnej trumnie ani nic? Tylko wrzucona była w taką glebę? trumny są takie że podczas zakopywania denata, rozpadają się pod uderzeniem brył gliny, najczęściej gdy jest mróz, glina zamarza i uderzenie taką grudą powoduje destrukcję trumny to nie te czasy kiedy robiło się trumny dębowe,teraz są z dykty No to lipa totalna Co za debil wymyślił robić trumny z dykty... Na co dzień dykta nie jest najlepszym materiałem, a co dopiero jako trumna. Tyle, że takie murowania w środku, jak są u nas, mogłyby naprawdę pomóc Wam... i w ogóle ułatwić pracę...[br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:17_________________________________________________ I co na to nasz kochany Sanepid?
  7. No też niby fakt, ale żeby oczy przetrwały mimo wszystko aż 7 lat, to aż się wierzyć nie chce... Poza tym, ta kobieta nie była pochowana w żadnej trumnie ani nic? Tylko wrzucona była w taką glebę? [br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:10_________________________________________________ Wy musicie trochę zreformować te Wasze cmentarze, bo to naprawdę jest tragedia... Poza tym to wszystko dostaje się do wód powierzchniowych i w ogóle... do gleby.. fuj...
  8. Umm... dziwne... u nas, a bynajmniej na cmentarzu dziadków, gdzie bywam najczęściej, to groby wyglądają tak, że: - najpierw masz dół, który w środku jest jakoś tam murowany lepiej czy gorzej i powstaje taka wnęka. - potem jak dochodzi do pogrzebu, to tam się spuszcza na linach trumnę, a potem nad nią tworzy się "sufit" z takich płyt betonowych. - no a jak dochodzi do kolejnego pogrzebu, to tyle co otwiera się grób i stawia następną trumnę na tych płytach betonowych i znów robi się kolejne "piętro" itd. itd. O matko... no to faktycznie masakra... Ale z tego co czytam zakładając maski i rękawiczki, to nie powinno być problemu, bo musiałby ten jad trupi dostać się do układu krążenia...[br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 12:00_________________________________________________ Jak mogła mieć wybałuszone oczy, jeżeli oczy należą do tych substancji, które jako jedne z pierwszych się rozkładają? A nawet rozpływają... Pomijając już odbyt, pochwę i jamę brzuszną...
  9. Zrozumieć tak... ale wyobrazić... tak serio... to obrzydliwe :sick3:
  10. No tak, ale jeść na cmentarzu a jeść podczas sekcji zwłok... to wg mnie jest różnica... Na cmentarzu ludzi chowa się w trumnach/urnach, nie widzisz zwłok, nie czujesz tej stęchlizny... chyba, że dla zwykłego śmiertelnika, który przychodzi na cmentarz raz na ruski rok, to są widoki "zabronione". Ale za to powiem Ci, że jak poczytałam o tym rozlewającym się trupie, to aż mi coś w żołądku zawirowało... zwłaszcza, że kończyłam jeść czytając Twojego posta... Kiedyś na Discovery.. nie wiem czy w "brudnej robocie" czy jakiś inny program to był. Opowiadali o tym jak znaleziono trupa w domu po x czasie, a wszyscy zorientowali się nie tylko po smrodzie, ale po tym, że do sąsiadów zaczęły spływać płyny ustrojowe denata...Masakra.
  11. Wilmo jaka Ty delikatna U mnie to jest tak, że ciekawią mnie takie rzeczy i to bardzo, ale obawiam się, że jestem zbyt obrzydliwa, żeby takie coś "przetrwać"... A szkoda... Hahahaha :polew: na dobrą sprawę... to i sosy się znajdą
  12. To akurat już najmniej potrafię sobie wyobrazić... Ale z drugiej strony chyba przy stole z tym trupem nie jedli... (choć w Polsce, to już się wszystkiego spodziewać można)
  13. Ty masz już inne podejście, bo żeś już tyle ciał widział... tych żywych i nieżywych, że dla Ciebie, to nie robi różnicy aż takiej. Ale dla kogoś komu było darowane i nie widział nigdy trupa na żywo... no to można być ciekawym... Ale powiem Ci, że mnie zastanawia, jak Ci lekarze wytrzymują po tyle godzin przebywać w takich "zapachach"... Tzn. wiadomo, że sami sobie obrali taką drogę, ale mimo wszystko...
  14. Nuda ,sekcje . Bylem kilka razy ,widok ok ale zapach Sprawdziłabym to... z czystej ciekawości czy bym wytrzymała
  15. no to tego nie wiedziałam... może i robi, ale przyznać się nie chciał od razu Niestety drodzy koledzy i koleżanki nasz kochany Artur zajmuje się czymś innym Ważne, że "niestety" A tak serio, to kim tam jest? Obsługuje taki jeden wynalazek "MRI" No to fajną robotę ma
  16. no to tego nie wiedziałam... może i robi, ale przyznać się nie chciał od razu na pewno lubi się bawić "skalperem" :kox: :tongue4: To musi boleć :polew: A tak nieco na marginesie do sekcji zwłok rzadko kiedy używa się typowych narzędzi medycznych... no to tego nie wiedziałam... może i robi, ale przyznać się nie chciał od razu Niestety drodzy koledzy i koleżanki nasz kochany Artur zajmuje się czymś innym Ważne, że "niestety" A tak serio, to kim tam jest?
  17. no to tego nie wiedziałam... może i robi, ale przyznać się nie chciał od razu
  18. co nie czytał ? Skąd wziął się temat medycyny sądowej
  19. Aleś Ty nas nie czytał... :gwizdanie:
  20. Hahaha no może się nie wykończą Medycyna sądowa jest bardzo ciekawa...ale nie wiem czy wytrzymałabym przy tym odorze...Przy pobieraniu krwi ledwo żyję, a jak bym miała od kogoś pobrać płyny ustrojowe, to nie wiem czy bym dała radę... ale ciekawa jest i tak... Witamy Szanownego Pana
  21. z rana
  22. A nie jest jak robole za granicą się S8mką wożą :gwizdanie: Ok ja spadam a Wy spamujcie dalej narka Trzymaj się [br]Dopisany: 11 Styczeń 2011, 00:43_________________________________________________No cóż cisza, to cisza. Spadam spać. Trzymajcie się
  23. jaki film ??? Oglądam sobie całą serię "kobiece tajemnice". najpierw oglądałam o medycynie sądowej, a konkretniej o autopsjach. Potem o chirurgach, zakupoholiczkach, lesbijkach itd. Teraz chciałam zobaczyć o nieudanych operacjach plastycznych i uzależnieniach od nich. A co do filmu o medycynie sądowej, to całkiem ciekawy reportaż im wyszedł, no i cenzurowali tylko twarze i genitalia denatów, a nie każdy flaczek. Na Discovery puszczali Doctor G i to było też świetne, ale za dużo cenzurowali... z tym, że znowu ona mówiła wiele ciekawostek medycznych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...