Witam, właśnie odebrałem auto z warsztatu po wymianie końcówek drążków :gwizdanie: Wracając wieczorkiem do domku miałem nerwowe zawracanie na 3 w jednej z zablokowanych uliczek osiedlowych. Wrzuciłem 1, mały uslizg opon, hamulec, wsteczny, koła w prawo, gaz w podłogę (bo za długo mi się w korku stało), ruszyłem ledwo do tyłu i STRZELIŁO, trochę dziwnego chrobotu i nie wiem co narobiłem wszystko działa jak przedtem, wrzucam bieg, puszczam sprzęgło i tylko lekko chrobocze ale stoję w miejscu. Nie jeżdżę już ani do przodu ani do tyłu. Podpowiedzcie proszę, czy mam już zezłomować auto, czy jeszcze nim wrócę na drogi ???