Witam! Ja przygodę z siłownią zaczynałem mniej więcej w Twoim wieku, ważąc 68kg(za nic nie mogłem przytyc -ale na wszystko przyjdzie pora).Teraz po 10 latach ważę 30kg wiecej niż wtedy(chetnie z 10kg bym oddał :>,ale w tą stronę już tak łatwo nie jest ) w kablu mam 43cm, a na płaskiej mój rekord wynosi 130kg, ale chce powiedziec, że istnieje cieńka linia pomiędzy sportem a ...hmm...w kazdym razie teraz cierpię na bóle kregosłupa spowodowane wypadkiem komunikacyjnym, które gdyby nie moje zamiłowanie do siłki i hmm...głupota mogły by sie już nie powtórzyc. Moja rada- słuchaj swojego ciała, jakie sygnały wysyła Ci po intensywnym treningu i nie wykonuj na siłę cwiczeń, które sprawiają Ci dyskomfort( a czasami nawet ból), ale robisz je bo kolega mówi ze to podstawowe cwiczenie i nie można go zastąpic. I najważniejsze NIGDY nie bież świństw(na pewno po latach to zrozumiesz, ale czy nie będzie za późno) przeciez sport to zdrowie Zycze przyrostów(oczywiscie tych naturalnych).ps. niedługo planuje zakup felg i opon na lato do mojej audi a4- masz coś fajnego?