Witam dziś zamontowałem wskaźnik doładowania w celu dalszej diagnozy mojego 2.7. I ku mojemu zaskoczeniu turbiny ladują właściwie jak wściekłe 1.2 bara (auto po mocnym programie)a jedzie jak by miało z 200koni...błędów na vagu brak szczególna słabość odczuwalna jest na jedynce zauważyłem też że przy gazie w podłodze np na 4ce od 2 tysięcy auto drży aż potrafi kichnąc w wydech,ewidentnie wypadają cylindry ale znowu na lpg się to nie dzieje jest słaba ale jedzie płynnie przez cały zakres obrotów, przez co można by wykluczyć układ zapłonowy.Rozkladam już ręce... Proszę o jakieś sugestie... Pozdro