Witam Panie i Panów,
Temat już poruszany milion razy ale żaden nie był identyczny z moim.
Problem zaczął się kiedy przedwczoraj jadąc do pracy (35km po drodze nr 7 - z Warwy na Kraków) nagle w czasie jazdy auto zaczęło mi drgać na wyższych biegach tylko kiedy dodawałem gazu, drgał mi również drążek zmiany biegów i delikatnie stukał. Jestem informatykiem wiec zatrzymałem się by wyłączyć i włączyć silnik. I to pomogło ale niestety na bardzo krotko, po kilkuset metrach drgania powróciły bez różnicy czy przyspieszałem ostro czy delikatnie. Postanowiłem podjechać do mechanika który mi al warsztat po drodze, przejechał się ze mną i powiedział ze wg niego to mogą być półośki, zaproponował żeby zamienić je miejscami, koszt zerowy a może pomoże (tymczasowo). Zostawiłem u niego samochód i pojechałem do pracy. Po pracy wpadłem po auto żeby je odebrać i w drodze do domu nic się nie działo.
Niestety następnego dnia w czasie jazdy do pracy problem powrócił, to zmuszało mnie do częstego "resetowania" auta. Po pracy w drodze powrotnej zauważyłem że auto drży także w czasie postoju (poinformowałem o tym mechanika - wykluczył wtedy półośki), oraz ze nie ma mocy i że drżenie występuje do 2,5 tysiąca obrotów, powyżej było prawie niezauważalne. Poza tym zaświeciła mi się kontrolka "check engine". Po powrocie do domu udało mi się umówić z jakimś mechaniorem który przyjechał do mnie z komputerem który wykazał problemy z 3 wtryskiem. Wg niego problem był z wiązkami kabli idących z komputera do wtrysków, zasugerował naprawę polegającą na zdjęciu pokrywy silnika i wyczyszczeniu kostek na każdym wtrysku (czy co tam się znajduje). Po wyczyszczeniu logów przetestowałem auto i było OK do czasu dzisiejszej wycieczki do pracy. Ta sama historia i znowu kontrolka "check engine". Jednak w drodze powrotnej do domu już nic się nie wydarzyło (35km po trasie), żadnego drżenia ani auta ani lewarka zmiany biegów, żadnych spadków mocy, zauważyłem tylko większe spalanie.
Do tych wszystkich faktów dodam ze tankowałem ostatnio paliwo spuszczane z ukraińskiego Tira (już mi się zdarzały takie historie i wtedy spalanie spadało mi nawet o 1 litr i wszystko było OK), tym razem spalanie wzrosło o 2-2,5 litra. Wiedziałem że pompo-wtryskiwacze są wrażliwe ale w vectrze szwagra który duuuużo jeździ na takim paliwie nic się nie dzieje.
Wydaje mi się że rozwiązaniem mojego problemu będzie wymiana filtra paliwa i wyczyszczenie wtrysków jakimś specyfikiem, ale chciałbym się was poradzić. Czy bierzecie pod uwagę inna przyczynę i rozwiązanie problemu?
Wiele takich postów kończyło się podpowiedziami o wymianie dwumasa, czy w moim przypadku to również powinno być brane pod uwagę?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam