Witam
ja również mam bardzo podobne objawy
tydzień temu wymieniałem odmę po wszystkim odpowietrzyłem układ paliwowy i pojechałem szczęśliwy do domu że sam dałem radę. Jednak z prawej strony dało sięusłyszeć nie zawsze ale takie jakby dodatkowe cykanie oprócz zwykłego klekotu silnika. Następnego dnia przegoniłem furkę za miastem i wszystko było ok. Jednak po 2-3 dniach zaczęły się dziać dziwne rzeczy jeśli chodzi o temperaturę oleju i płynu chłodniczego mianowicie: po przejechaniu ok 10km w tempie żółwim po mieście olej łapie ponad 100* a borygo nic, lecz w pewnym momencie zaczyna szybo rosnąć i potrafi dojść do 100*. Zdarza się też tak że jadę spokojnie olej łapie prawie 100* borygo się podnosi do 90 potem spada do ok 70 i za chwile leci na 100*. Raz się nawet zdażyło, że olej miał ok 100 borygo ok 100 i auto nie reagowało na wciśnięcie gazu. Zjechałem na bok zgasiłem poczekałem parę chwil odpaliłem i pojechałem. Dziś np to już w ogóle dziwnie się auto zachowało. Przejechałem raptem 2km postój 20 minut znowu 2km bez butowania i postój na odpalonym silniku ok 10 minut. Po tym czasie olej miał ponad 100* a borygo ledwo wskoczyło na 70. po odkręceniu korka w zbiorniczku wyrównawczym tak się zaczęło pienić ze szok (jakby było ponad 100*) i jak tak postał chwilę to ciśnienie wypchnęło troszeczkę płynu chłodniczego z układu gdzieś w okolicach lewego koła. miałem wrażenie że to co wyciekło miało jakby nalot z benzyny czy oleju gdyż na słońcu się tam kolorowo mieniło., jednak w zbiorniku nie widziałem naloty oleju itp.
Czyli tak jak myślałem też uszczelka? czyli o urlopie i wakacjach można zapomnieć :wallbash: :wallbash: :wallbash:
możne mi ktoś podpowiedzieć na co zwrócić uwagę przy wymianie uszczelek w moim silniku?
Dziękuję i pozdrawiam