Skocz do zawartości

maron_d

Pasjonat
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez maron_d

  1. Maron co Ty gadasz za głupoty !?!? dziecko to masz sobie wychować żeby nie pchało się w kłopoty a nie latać za nim krok w krok, żeby nie wlazło w gó..o !! Jak byłem mały i ganiałem z kolegami za piłką na trawniku, bądź bawiliśmy się w chowanego czy inne zabawy z czasów dzieciństwa to wdepniecie w gó...o było rzadkością. A teraz wejście na taki trawnik (że o chodniku nie wspomnę), który jest gorzej "zaminowany" niż Afganistan to duże ryzyko. Chyba dzieci będziesz wyprowadzał na smyczy razem z tym swoim psem bo inaczej sobie tego Twojego pilnowania nie wyobrażam. Nie wiem z jak dużego miasta/miasteczka/wioski Ty pochodzisz ale w Warszawie zobaczyć bezpańskiego psa jest ciężko. Albo szybko go wyłapują, albo mieszkam na dobrej dzielnicy. Krótka piłka, chcesz mieć psa w bloku to sprzątaj po nim gó..a !!

    No niestety, ale tu się mylisz, jak już napisałem wcześniej do 18 roku życia to Ty sprawiasz opiekę nad dzieckiem i to Ty jesteś odpowiedzialny za to co się z nim stanie, jeśli tego nie rozumiesz to współczuję Twoim dzieciom :rolleyes: I jak dobrze przeczytasz mój post wcześniej to nie chodziło mi o stadium grania w piłkę na trawie a właśnie głównie o małe dzieci takie jak podałem na plakacie wcześniej i tego typu nagonki... Nie mam zamiaru na smyczy dzieci wyprowadzać, ale śmiem stwierdzić, że to było bardzo podłe, mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci kiedykolwiek czegoś takiego usłyszeć/przeczytać... Fakt, nie jestem z Warszawy, miasto w którym mieszkam jest dużo mniejsze ale i tu się dba o sprzątanie po własnym psie i mimo, że tylko od czasu do czasu przewinie się kilka bezpańskich psów to jak to ująłeś "min" przybywa ciągle niestety... Idąc Waszym tokiem rozumowania trzebaby się pozbyć wszystkich psowatych i kotowatych na świecie bo wszędzie gdzie nie pójdziecie to wdepniecie w gówno, no sory, ale ja tak Wasze intencje odbieram :rolleyes: I dodam jeszcze, że owszem, mi też przeszkadzają mi "psie bobki" na zewnątrz, ale niestety to naturalna rzecz i niestety w 100% nie jesteśmy w stanie tego wyeliminować.

    P.S. Po Waszych postach, mam wrażenie, że nie mieliście nigdy psa i obojętny Wam los tych czworonogów, przykre.

  2. Juz sie nie dziwie sasiadom, ze pisza anonimy i chca zrobic to co chca.

    Co do dzieci to ja nie przypominam sobie żeby jakiekolwiek dziecko walilo kupy na trawnikach chodnikach etc.

    Bo nikt nie robi dzieci, i już od małego nie wyrzuca ich z domu na pastwę losu mając na nie wy je ** ne. Albo też nie kupuje jako prezent a potem jak się znudzi wyrzuca jak zużytą zabawkę... Zauważ, że nawet jakby każdy właściciel sprzątał po swoim psie, to ten problem i tak pozostanie przez bezpańskie psy/koty, które będą robiły gdzie chcą, a i tak nie pójdą do schroniska bo nie ma miejsca. A później mimo tego, że kolega qrczak sprząta po swoim psie to będzie niedowierzanie jak tutaj przez kolegę mily

    Ta już to widzę jak ktoś sprząta po psie. W mnie na osiedlu nie raz mina mnie zaatakowała, chyba każdy to zaliczył. Nie dziwie się że padło takie pytanie. Wszystko zarsane jest jak w dniu świra.

    A tylko dlatego, że wdepnął w minę i już na nic starania kolegi bo? Bo taka jest mentalność ludzi... Też często wdepnę w psią minę i zawsze, zawsze powtarzam sobie, że to tylko i wyłącznie moja wina, że nie patrzę gdzie idę, ale jak się chce zrobić z czegoś problem problem to się zawsze coś znajdzie.

  3. Wpiszcie sobie w youtube Baśka Akcja Kupa lub coś takiego. Mnie kur...a strzela jak widzę te gówna na trawniku i chodniku. Póki co to zaciskam zęby i to omijam. Ale jak będę miał dziecko to nie daruję !!

    I co zrobisz?

    Wezmę pieluchę dzieciaka i wytarzam w wycieraczkę pod drzwiami i też odpowiem:

    "przeciez to male dziecko wiec co tam taka kupa" :P

    Jest sporo mniej lub bardziej kulturalnych sposobów. Najskuteczniejsze to chyba jednak zawstydzenie takiej osoby. Coś się wymyśli :D

    Nie rób się śmieszny... Jeśli to co napisałeś powyżej napisałeś serio to śmiem stwierdzić, że to bardzo "płytkie" zachowanie... :thumbdown: Bo podejrzewam, że nikt Ci nie wyprowadza psa, żeby Ci się wysrał na wycieraczkę

    Sam posiadam psa jak i również zamierzam mieć w przyszłości dzieci i uważam, że tak jak psa, tak samo trzeba pilnować dziecka, a nie pier***** na posiadaczy psów i robić plakaty tego typu http://psiakupa.blox.pl/resource/plakat.jpg . Wybacz, ale do 18 roku życia to Ty odpowiadasz za dziecko, i jeżeli wytarza się w psiej kupie to będzie to tylko i wyłącznie Twoja wina, Twoje niedopilnowanie bo równie dobrze mógł tam narobić bezpański pies, którego nie złapali strażnicy wiejscy lub po prostu nie ma na niego miejsca w schronisku, które są przepełnione przez ludzką głupotę...

  4. Ja odradzam Ci zabezpieczające. Kto w dzisiejszych czasach weźmie Ci alusy i postawi samochód na cegłach kiedy felgi kosztują grosze i są ogólnodostepne? Poza tym ta upierdliwa nasadka, lubi się zawieruszyć jak jest potrzebna albo sobie pęknąć. Jeżeli zgubisz lub zniszczysz nasadkę do takiej śruby to zaczynają się jaja, nabijania nakrętek, spawania itp. rzeźnia, przechodziłem taki temat, skrzywiło się felga, na głowie pilny wyjazd do Niemiec, a ostatnia nasadka pękła przy próbie odkręcenia szpilki i trzeba u oponiarzy kombinować bo na jajowatym kole tysiąc km nie pojedziesz. Nie chcę już więcej śrub zabezpieczających :wallbash:

    Albo się wyrobić tak, że nie będzie się dało w ogóle tej śruby odkręcić :cool1: Kilka tygodni po zakupie głęboko w bagażniku mojej A4 znalazłem pudełko a w niej śruby zabezpieczające z nasadką, cały komplet. A teraz zgadnijcie dlaczego były w bagażniku a nie na kołach... :przebiegly:

    Ja również jestem na nie, też nie słyszałem o przypadkach "tajemniczej zmiany właściciela" jeśli chodzi o koła :rolleyes:

  5. A ja mam pytanie z innej beczki odnośnie wahaczy, a dokładniej chodzi o lemfordera. W dziale sprzedam, jeden kolega pisał, że należy uważać gdzie wahacz został wyprodukowany. O co tu chodzi, bo nie wiem? Też podrabiają? Czy lem klepie gdzieś w Chinach też wahacze bo taniej ;)?

  6. Cześć Grzegorz, gdyby nie to, że masz jedną lampę do naprawy to wystarczyłoby przełożyć soczewki, wsadzić żarnik i przetwornice i tyle (znajomy ma takie komplety i sam się zastanawiam bo już mnie denerwują moje zmęczone odbłyśniki w soczewkach dzięki którym uja widać w nocy :thumbdown:). Co do sprysków to tak jak Ci koledzy napisali, szukaj jak najtańszego w dobrej cenie kompletu, przeglądaj często giełdę na forum, bo czasmi się tam takie rarytasy zdarzają w dobrej kasie :good:

  7. Jest zdrów jest zdrów na całe szczęście :wink4: Powiem Wam, że właśnie tak ostatnio dotarło mi do głowy, że te cyrki z brakiem masy zaczęły się jakoś dziwnie po wymianie regulatora napięcia... Rafale, dzięki za uświadomienie mnie, że jest to błahostka bo to właśnie dzięki Twojej pomocy zacząłem szukać co w trawie piszczy :good:

  8. Dzięki kolego za odpowiedź, ale regulator to nie będzie bo mierzyliśmy napięcie jakie daje alternator i jest w przedziale 14.0-14.3V :hi: Na niskich obrotach też do końca nie ładuje mimo że kontrolka się nie zapala, bo jeżdżąć spokojnie na niskich obrotach (nie doprowadzając do zapalenia sie kontrolki) rozładowało mi baterię i właśnie się parch ładuje :decayed:

  9. Witam wszystkich :hi:

    Mam problem z moim AFN'em, a właściwie z osprzętem ukł el. i już od tego wariuję :kox: No więc, wymieniłem wszystko co możliwe i auto dziś już rozładowuje aku i prawie wiemy co jest grane, ale chciałbym się poradzić. Otóż wymieniłem regulator napięcia w moim audi bo szczotki jak to kolega wymieniający ujął były w stanie agonalnym - czyt. tak jakby już ich nie było, a alternator dalej jakoś jeszcze ładował :decayed: Po wymianie owego regulatora zaczęły się dziać cyrki... No więc podczas energicznego przyspieszania oraz na wyższych obrotach (3-3,5k rpm i wyżej) zapala się kontrolka akumulatora :mysli: Myśleliśmy że winą tego jest sprzęgło, lecz po jego wymianie nic się nie polepszyło poza tym, że owe sprzęgło przestało szumieć bo i tak było zmęczone także na marne robota nie poszła :good: W pewnym momencie podczas jazdy też zapaliła się kontrolka ABS-u, stwierdziliśmy, że jak zgaszę i odpalę ponownie to problem ustanie (Wtedy na climatroniku wykazało błąd nr 18.3, wie ktoś co to?). No więc zgasiliśmy jak dojechaliśmy do miejsca docelowego i... Skończył się prąd w aku :polew::wallbash: Chcieliśmy rozbierać alternator czy czasem w środku coś nie jest nie halo, ale pomierzyliśmy podczas pracy silnika prąd jaki daje alternator i wychodzi 14.0-14.3V i kumpel stwierdził, że winę ponosi licznik i gubi masę :wink4:

    Już rozkładam ręcę przy moim parchu bo męczę się z prądami ponad miesiąc bo a to czasu nie było a to wolnej gotówki i wychodzę z zapytaniem czy ktoś może coś podpomóc albo coś wie o podobnym przypadku ;) Będę wdzięczny za każdą podpowiedź :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...