u sida na razie bez zarzutu, ale bardzo mało na nich przejechałem
Dzisiaj w końcu ogarnąłem plastikowe nadkola. Miałem problem, ponieważ przy malowaniu kazałem częściowo wyciąć rant błotnika, aby było więcej miejsca na koło przez co nadkole trzymało się luźno, choć nie zwisało i przy każdym skręcie i nierówności tarło, co było denerwujące i dodatkowo przecierało nadkole. Opalarka i masa klejąco-szczelniająca załatwiły temat, wyszło git, teraz nic nie obciera