że niby jak to ma wyglądać bo za bardzo nie rozumiem ??
Kupujemy obydwa auta (albo co najmniej jedno, kasa po równo). Doprowadzamy je do stanu graniczącego z idealnym. Jeździmy na zloty, ewentualnie sprzedajemy i dzielimy się zyskiem na pół. Szczegółów nie znam, bo to byłby mój pierwszy projekt... Z mojej strony zapewniam garaż z kanałem, sporo wolnego czasu w okresie jesienno-zimowym i mnóstwo entuzjazmu.
Powinienem coś dodać??
babą też sie dzielisz z kimś po połowie? wątpie, że ktoś na taki układ pójdzie
---------- Post dopisany at 17:17 ---------- Poprzedni post napisany at 17:16 ----------
ot ciekawostke wyczytałem na forum