exc

Auto jest bez bez żadnych ulepszeń, tak jak pisałem byłem w STS turbo na jelonkach i Pan podłączał wężyki z jakimś miernikiem czyli wnioskuje ze to był pomiar ciśnienia i nie wykazało nieszczelności. Na razie śmigam dając wycisk turbinie i obserwuję, bez żadnych notlauf-ów.

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź, od razu zabiorę sie za wymiane weżyków bo nigdy ich nie wymieniałem i nie sprawdzałem ( tak dla pewności). Co do mojej jazdy to raczej mozna ją okreslić w większości jako spokojną a to z racji korków w moim mieście, kiedy jadę do i z pracy . Wezmę sobie do serca wymóg jazdy na wysokich obrotach i cześciej będę starał się "przedmuchiwać" turbinę. Nie wiem czy to może mieć znaczenie ale ostatnio testowałem jakie spalanie będę osiągał przy czestszym hamowaniu silnikiem i może właśnie przez to więcej spalin zostawało na łopatkach, kiedy robiłem te logi dynamicze to turbina się przeczyściła z racji podciagnięcia obrotów do 4 tyś. chodź wchodziła w tryb awar. to na drugi dzień się wszystko ustabilizowało. Uspokoiłeś mnie bo już wyobrażałem sobie najgorsze, w przyszły tygodniu jade do Piotrkowa to sobie "podmucham w turbinke" ,chociaż będę ją uważnie obserwował. Dzieki wielkie jeszcze raz. Pozdro

Witam! Sorki że powielam temat ale robię to ponieważ zależy mi na czasie. Problem mój umieściłem w dziale TURBO ale mam wrażenie że tutaj otrzymam szybszą pomoc. Cyt: Chciał bym się Was poradzić i poprosić o opinie dotyczącą mojego problemu z turbiną. Niedługo wybieram się w dłuższą trasę +/- 3k. i postanowiłem sprawdzić jak turbo zachowuje się przy większym obciążeniu powyżej 3000 obrotów, powodem tego sprawdzianu jest sporadyczny odgłos grzechotania z okolic turbiny. Nadmienię że ten sam odgłos przekonał mnie w zeszłym roku do czyszczenia kierownic turbiny i po tym zabiegu jak by pomogło. Dopiero teraz jakieś dwa miesiąca temu ten objaw powrócił ale w dużo mniejszym stopniu ( a propos gdzieś czytałem że to cofające się powietrze powoduje chrobotanie kierownic) . Wracając do tematu podczas tej próby turbinka hop w tryb awaryjny przy około 3600 obr. na 3 biegu, (oczywiście error 17965) więc postanowiłem podjechać do STS turbo (firma zajmuje się turbinami) Pan podłączył urządzenie do pomiaru ciśnienia, sprawdził czy sztanga się nie zacina i nic nie stwierdził za to polecił zrobić logi. Więc pojechałem tylko, że podczas wykonywania tych logów ( o losie!) najpierw miałem problem z moim VAG 409 a potem padła mi bateria w lapku chwilę przed dynamicznym logiem gr. 011. To co się udało zrobić wklejam, za każdym logiem dynamicznym hop w tryb awaryjny i error: BASIC SETTINGS: Grupa 011: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs Grupa 003: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs DYNAMICZNE: Grupa 003: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs Grupa 001: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs 011 postanowiłem zrobić rano następnego dnia ale tutaj właśnie niespodzianka, polegająca na tym iż podczas logowania wsio w porządku. Nie było hopki w tryb awaryjny bez error, oto logi ( w grupie 011 zrobiłem dwa logi jeden po drugim dla pewności i wyraźnie widać że wartości w poz. 3 jak by sie ustabilizowały w drugiej próbie, cuś się odblokowało?) : DYNAMICZNE: Grupa 003: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs Grupa 011: VAGLOG - share your VCDS/VAG-COM logs I co tu teraz robić mając w perspektywie dłuższą trasę za granicę, jeździć czy zdejmować turbinę do czyszczenia. Czy kogoś z Was spotkał podobny przypadek? Za wszelkie sugestie będę wdzięczny.

Witam czyli sugerujesz czyszczenie turbiny?? Spróbować warto, dużo nie kosztuje a chociaż kierownice będziesz miał czyste.

Witaj! poczytaj tu, mi pomogło: http://a4-klub.pl/index.php?/topic/268050-pytanie-o-chrupanie-dwumas/

Trochę Panów wprowadziłem w błąd w pierwszym poście za co sorki. Pisząc że po wymianie rury intercolera spalanie nie spadło lecz faktycznie została tylko załatana mała dziurka, żyłem w nieświadomości bo czym się może różnić rura od rury ale dopiero po czasie podjechałem do mechanika zobaczyć starą rurę i okazało się że ...., Pan fachowiec Niemiec (bo auto pochodzi z landów) lub inny popapraniec wsadził z braku laku rurę od innego silnika bodajże od silnika z VW BORY gdzie średnica wewnętrzna metalowego kołnierza jest mniejsza. Cały myk polegał na tym że kołnierz tej rury posiadał dziurkę (stąd lewe powietrze i kopcenie przy standardowym spalaniu dla mojego silnika) po tym jak mój mechanik załatał dziurkę brak kopcia + wzrost zużycia paliwa. Po wymianie rury na prawidłową i przejechaniu dystansu 3320 km (autostrady) z prędkością mieszaną 120-150 spalanie na poziomie 5,85 litra na 100km, oczywiście szybsza reakcja wskazań komputera na stabilizacje jazdy. Moim zdaniem wpływ na poziom spalania w tym przypadku ma dostarczone w odpowiedniej ilości pod prawdopodobnie odpowiednim ciśnieniem powietrze do intercolera.

W środę jadę do drugiego mechaniora, naświetlę mu problem i ciekawe co on na to. To większe spalanie mnie martwi bo w czwartek jadę na urlop 1600 km w jedną manie i jak Pan nie wymyśli nic zadowalającego to chyba zmienię rurę na tą dziurawą ( niech kopci ale w kieszeni zostanie pare ZŁ.). Dam znać o efekcie wizyty.

Witam! Przy okazji czyszczenia kierownic turbo mój mechanior zidentyfikował moje podejrzenia łapania "lewego" powietrza w układzie dolotowym do turbiny (kopcił przy mocniejszym przyspieszeniu) a mianowicie przetarty/pęknięty kołnierz rury inetrcolera (8E0145834M). Po zmianie części na nową zauważalne zmiany to brak kopcia ale również co mniej cieszy wzrost spalania paliwa. Różnice polegają na tym, że przed wymianą wartości spalania szybciej malały wraz z stabilizacją jazdy (miasto 8,2 l, wyjazd poza miasto jednostajna prędkość +/- 130km/h spalanie 6,2) teraz w mieście 8,5 l i po wyjeździe poza miasto wartości spadają do 7,3. Za wszelkie pomysły - sugestie co do podjęcia jakiś prób zmniejszenia spalania przy zachowaniu szczelności układu będę bardzo wdzięczny.

U mnie podobny dźwięk jak by coś wpadało w rezonans w dolnych okolicach silnika na wysokości EGR (taki delikatny metaliczny odgłos w momencie zmniejszania się obrotów), najwyraźniej słyszalny przy zmianie biegu z 2 na 3 i z 3 na 4 i tylko na zimnym silniku przez dwa-trzy cykle. Kiedy dojeżdżam do mechanika wsio wpariadkie, na luzie nic nie telepie budą sprzęgło też się nie ślizga. Jakieś pomysły? Potwierdzam, po czyszczeniu turbo wszystko wróciło do normy.

Ok, tnx popatrze :-)

A o czym jest wątek? Zacznij czytać od 2 strony jak już masz kabel... To co powiesz o tych pompkach?: Log (50 - 013) Log (48 - 018) Log (47 - 023)

Witam! Czy po logach można określić ze uszczelniacze pompek są do wymiany?

Wczoraj pojeździłem bardziej dynamicznie, a dziś rano zadymił z tą sama intensywnością co zawsze w ostatnim czasie.

Pewnie jest bo jakiś rok temu przy okazji regeneracji klimy mechanior sprawdzał stan ogólny (jazda + VAG) apropo dymienia przy gwałtownym przyspieszaniu i stwierdził że jest olej ale w tych autach tak jest i nie ma co się przejmować bo auto ma jak to określił "ochotę do jazdy" i od czasu do czasu musi puścić "bąka". Moją jazdę okreslił bym na raczej spokojną lecz od czasu do czasu przegazowuję i puszczam sobie "bąki" :-P . Czy te nie dogrzanie jest niebezpieczne oprócz "dymka" z rurki?

Do pracy mam 4 km a świece wymieniałem w styczniu. Oleju też mi nie ubywa w ilościach niepokojących. A co mogło by być przyczyną obecności oleju w procesie odpalania?