witam Kolegów
mam pewien problem z pracą silnika po ulewnym deszczu, a mianowicie ostatnio pojechałem na impreze i wszystko było ok, jednak padał konkretnie deszcz, auto stało pod gołym niebem i jak wracałem to zaczeły sie problemy, a mianowicie na 1 biegu było ok, ale jak zmieniłem na 2 to jak spadły obroty poniżej 2000 to auto nie miało mocy, gaz wcisnąłem do spodu i wskazówka obrotomierza praktycznie stała w miejscu, po chwili ok. 10 sekund niespodziewanie auto dostało kopa i powyżej 2000 obrotów chodziła tak jak zawsze, miało kopa, ale jak zmieniłem na 3 bieg to sytuacja sie powtórzyła do 2000 obrotów powyżej było ok i tak na każdym biegu, nastpnego dnia rano odpaliłem auto i sytuacja sie powtórzyła ale było troche lepiej, byłem u kolegi wpiął komputer nie wykazało żadnych błedów, wszystkie wskazania w normie, ale sam powiedział, że dziwna sprawa bo czuje, że auto coś zamula, wiec wpadłem na pomysł i wymieniłem filtr paliwa choć 3000 km temu był wymieniany na nowy firmy MANN i odziwo po wymianie i krótkim teście na drodze auto wróciło do normy
wczoraj sytuacja sie powtórzyła, a przejechałem tylko 700 km na tym filtrze, wyjechałem z domu, dosłownie na 15 minut, padał konkretnie deszcz i na ulicy wody było ze 20 cm, dzis po nocy autko jezdzi prawie normalnie, zaznacze ze sytuacja wystepuje tylko przy konkretnym deszczu jak samochod stoi pod gołym niebem, jak jest ciepło czy pada maly deszcz wszystko jest ok, wg mnie wina nie leży po stronie paliwa tylko chyba woda zalewa jakiś czujnik albo coś z elektryki
jak ktoś miał podobny problem prosze o porade, pozdrawiam