Witam Szanownych Klubowiczów.
Mam mały problem. 1 kwietnia miałem nieprzygodę. Zaparkowałem auto na parkingu i poszedłem do kościoła. Po jakimś czasie przychodzi znajomy i mówi, że mi auto rozbili. Nie uwierzyłem mu od razu (przecież był Prima Aprilis), ale jak zobaczyłem, to uwierzyłem. Kobieta z synkiem wsiadła do Fiata Punto: synek na tylne siedzenie, a ona z przodu na siedzenie pasażera. A że było zimno, synek powiedział do mamy, żeby uruchomiła silnik. Ona nie wiele się namyślając przekręciła kluczyk w stacyjce. Samochód był na biegu i miał lekko skręcone koła w lewo. A mój samochód był zaparkowany prostopadle do Fiata Punto, więc wjechał mi Punciak w lewe tylne drzwi, rysując też błotnik i felgę. Pojechałem do rzeczoznawcy do Dekry. Wycenił szkodę na ok. 3400 Euro (A4, 2006 r., Quattro, S-line). Mieszkam w Niemczech. Zastanawiam się nad naprawą autka w Polsce. Szukałem już części na Allegro. Są, ale używane i w różnym stanie. Dzwoniłem do kilku serwisów, ale nie chcą przez telefon wycenić (oczywiście orientacyjnie) kosztów naprawy. W Audi drzwi kosztują 1460 zł, listwy ozdobne 70 i 387 zł, tylny błotnik 1600 zł.
Czy ktoś z Was miał podobny problem? Gdzie i jak go rozwiązaliście?
Jechać do ASO, czy do mniej autoryzowanego serwisu? Auto ma jeszcze gwarancję.
Proszę o jakieś sugestie, ewentualnie nr tel, adresy. Interesuje mnie zachodnia i południowa Polska.
Pozdrawiam
kesio