Witam,
Niestety nie znalazłem takiego tematu, więc piszę co mi się przytrafiło, może ktoś z Was też miał takie zdarzenie i coś doradzi.
Jakiś tydzień temu żona wybrała się autem do UM. Niestety przy parkowaniu delikatnie otarła się o inne zaparkowane auto (Golf III, delikatne otarcie przedniego zderzaka. a także malutkie wgniecenie błotnika). Żona ma od niedawna prawko i nie wiedziała jak się zachować, a że właściciela nie było, pojechała do domu. Po tygodniu zadzwonili do mnie z policji abym stawił się na miejscu zdarzenia - byli świadkowie i donieśli kto to zrobił. Na miejscu koleś chciał abym mu za to zapłacił 500zł. Jak dla mnie to za te szkody było to zdecydowanie za dużo i się nie dogadaliśmy. Konsekwencją tego jest skierowanie sprawy do sądu. A panowie mundurowi oczywiście nic na temat dalszego postępowania nie wiedzieli i nie potrafili mi wytłumaczyć jakie teraz poniesiemy konsekwencje i jak to będzie dalej wyglądało. Jeżeli ktoś coś wie na ten temat to bardzo proszę o pomoc. Z góry serdecznie dziękuję.