Witam wszyskich. Proszę o pomoc bo moje audi zachowuje się bardzo dziwnie. Problem zaczął sie wiosną zeszłego roku. Samochód na zimym silniku szarpał i dopuki się nie rozgrzał jazda była koszmarem, o ile wogule dało się jechać bo jak zgasł to koniec jazdy - nie podalał. Około pół godzinki czekania i samochodzik jak nowy, jazda to czysta przyjemność. Diagnoza, według mnie była prosta padły świece lub przewody wysokiego napięcia, bo jak się trochę pojechało to silnik się rozgrzał wilgoć odparowała i auto jeździło. Wymieniłem dla pewności i świece i przewody, pomogło ale nie dokońca, jednak w między czasie zmieniła się pogoda i całe lato nie było najmniejszego problemu. Ponownie problem zaczą się pojawiać jesienią, kiedy zaczęły się wilgotne dni. Samochód odpala z lekkim zająknięciem, jedzie pare kilometrów i lak nie zgaśnie zanim się rozgrzeje to jedzie, jak zgaśnie to pół godziny czekania i można kontymuować jazdę. Jak jest suche powietrze kompletnie nic się nie dzieje. Moż ektoś się spotkał z podobnym problemem.....pomocy.