Witam,
z racji faktu, że często czytam o zepsutych uchwytach na kubki i w zasadzie informacji na ten temat nie ma, a ja sam miałem taki przypadek opisuję i objaśniam. Uchwyty nie otwierały się, jedynie palcem, jak pociągniesz do góry to otworzysz, ale sam podstawek, ruchomy plastik w środku już nie wyjeżdżał do góry razem z pokrywką. Poniżej zamieszczam zdjęcia elementów, nazwę je tak aby później każdy mógł zrozumieć o czym piszę i co robię. Od razu mówię, że jeżeli ktoś nie ma min. 3h czasu wolnego, choruje na nerwicę i od czasu do czasu miewa palpitację to niech lepiej sobie odpuści rezanie i pomyśli o nowych uchwytach. Na pewnym portalu aukcyjnym osobiście doszukałem się dwóch przedmiotów, za żadne z nich nie dałbym złotówki, zapewne były w stanie takim jak moje, tzn. rozkładu połowicznego z objawami martwicy.
Reasumując gdzie znajdują się uchwyty i w jaki sposób je wydobyć nie będę objaśniał, wszystko jest na forum. Przechodząc do wersji hard, uchwyty po wyciągnięciu wyglądają w taki sposób:
Zdjęcie powyżej przedstawia już naprawione uchwyty. Nie mniej jednak po wyciągnięciu uchwytów zaczynamy drapać się po głowie ruchem jednostajnie zmiennym z zapytaniem co ja teraz zrobię? Ano nie mniej nie więcej jak naprawię, uchwyt rozbiera się na NAJMNIEJSZE elementy, dosłownie wszystko można z niego wyciągnąć i złożyć w całość!
OPIS DLA OSÓB KTÓRYM PADŁA SPRĘŻYNKA, CZYLI NIE OTWIERA SIĘ I ZAMYKA SAMOISTNIE.
PKT. 1 Na zdjęciu poniżej na środku znajduje się połowa kółka zębatego z plastikową rączką. Wygląda po wyciągnięciu tak:
Owe koło zębate podważamy najlepiej dużym śrubokrętem Z WYCZUCIEM do góry i wyciągamy. Czynność wykonujemy 4 razy bo jak widać z jednej i z drugiej strony są po 2 takie elementy. Z tym, że po drugiej stronie, patrz foto:
Sprawa trochę się komplikuje bo owa połówka koła zębatego styka się z mniejszym kołem zębatym, ale tego mniejszego nie widzimy, bo znajduje się pod przykrywką z napisem PuC. Tutaj musimy jeszcze delikatniej i z jeszcze większym wyczuciem podważyć połówkę koła. Jak już usuniemy wszystkie 4 półkola zębate, zwracając uwagę na to, że rączka od koła zębatego wchodzi w podstawkę, taki mały trzpień, który unosi podstawkę do góry w trakcie otwierania uchwytu! Jeżeli któreś z półkoli będzie miało urwany czpień, nie przejmować się, wystarczy jedno poprawnie działające półkole, podniesie spokojnie podstawkę. Wystarczy wyregulować mocniej sprężynę, o której później.
PKT. 2 Teraz możemy swobodnie wyciągnąć podstawek ( w górę bądź w dół, polecam w dół, a wkładać go ponownie od góry), o którym pisałem w poprzednim zdaniu, jest to ten element:
PKT. 3 Następnie musimy ściągnąć pokrywkę uchwytu, ten element, który wciskamy od góry aby otworzyć uchwyt, tutaj używamy dużego, płaskiego śrubokręta i delikatnie podważamy z lewej i prawej strony, pokrywka wyskoczy. Pokrywka to ten pionowy element, z lewej strony u góry:
PKT. 4 Teraz od góry patrząc ukazuje nam się taki widok:
PKT. 5 I ukazuje nam się sprężynka. Nic nadzwyczajnego, zwykła sprężynka. Właśnie nie, od teraz sprężynkę nazywamy naszą koleżanką, bo spędzimy z nią resztę rezania, do samego końca będzie nam towarzyszyła, a my będziemy ją naciągać, rozciągać itd. itp
Spreżynka znajduje się jak widzimy na plastikowym trzpieniu, z kolei na nim powinien znajdować się taki mały czarny, pionowy element, o który zaczepimy zagiętą wcześniej sprężynkę. Tego nie da się wytłumaczyć opisowo ani obrazowo, niestety trzeba trochę pomyśleć. Dla podpowiedzi, poniżej zdjęcie czym nakręcałem sprężynkę i w którą stronę. Kręcimy torx`em zgodnie z ruchem wskazówek zegara, tak to wygląda:
Ja osobiście nie miałem tego pionowego elementu, o który mógłbym załapać sprężynkę i nakręcić trzpień, a co za tym idzie sprężynkę. Jak sobie z tym poradzić, wystarczy rozgrzać nad palnikiem szpilkę do czerwoności i przekłuć czarny trzpień, tam wsuwamy końcówkę sprężynki i zaginamy tak aby załapała i zaparła się o trzpień!
PKT. 6 Tak wyglądała sprężynka przed zabiegiem:
A tak wygląda sprężynka przymocowana i naciągnięta
(ja akurat naciągałem mocno, po to aby siła sprężynki przełożyła się również na podnoszenie podstawki uchwytu. Jak pisałem wyżej w pkt. 1, jeżeli jedno z dwóch półkoli zębatych będzie trzaśnięte, to naciągamy mocniej sprężynkę i na jednym podstawka pojedzie ładnie do góry).
Jak to złożyć?
1. Należy nakręcić sprężynkę, w prawą stronę, torx`em:
2. Teraz trzymając torx`a żeby nam się sprężynka nie wywinęła wciskamy od góry pokrywkę! Ma dwa trzpienie z lewej i prawej strony. Jak wskoczy to możemy puścić torxa, sytuacja opanowana.
3. Na otwartej pokrywce (pozycja pionowa) dokładamy od góry delikatnie wciskając podstawkę kubka i ustawiamy ją równo z pokrywką.
4. Następnie wciskamy z lewej i prawej strony półkola zebate, tak aby nie uszkodzić zębów i łapki od półkola wskoczyły w wycięcie w podstawku. Tak to wygląda:
Z drugim uchwytem robimy wszystko analogicznie. Są to identyczne konstrukcje i zasady działania.
TUTAJ INFO DLA TYCH, KTÓRZY POKONALI SPRĘŻYNKĘ, BĄDŹ MIELI DOBRĄ, A PROBLEM POLEGA NA TYM, ŻE UCHWYTY SIĘ NIE OTWIERAJĄ BĄDŹ NIE CHCĄ SIĘ ZAMYKAĆ!
PKT. 1A Aby pomęczyć się i w efekcie naprawić uchwyty, należy dojść do PKT 5. Czyli uchwyt jest rozebrany prawie do zera, pozostała sprężynka na trzpieniu i jeden element szary nazwiemy go prowadnicą, a wygląda on tak:
PKT. 2A A znajduje się w tym miejscu:
Na końcu sprężynki z lewej strony!
PKT. 3A Prowadnica odpowiada za otwieranie i zamykanie się klapki uchwytów, współgra z małym metalowym trzpieniem, znajdującym się z boku klapki uchwytu, zdjęcie poniżej, na samym dole klapki z lewej strony, przy zębatce! Bardzo mały element, powinien być wysunięty w kierunku prowadnicy maksymalnie! można go śrubokrętem przepchnąć. Ważne aby ten metalowy trzpień był prosty!!! Jeżeli nie jest to wyciągamy go z klapki i prostujemy, ja prostowałem w rowkach kombinerek, szybko i efektywnie.
PKT. 4A Bajer polega na tym, że w trakcie otwierania klapki ten mały metalowy trzpień powinien jechać w lewym rowku prowadnicy. Dojeżdża do góry i my puszczamy klapkę, a trzpień opada na dół i blokuje się w rowku prowadnicy. Następnie przy wciśnięciu trzpień podskakuje do góry i w trakcie otwierania klapki jedzie na dół z prawym rowkiem prowadnicy.
U mnie trzpień metalowy był krzywy więc go wyprostowałem. Następnie zauważyłem problem prowadnicy, poradziłem sobie w ten sposób, że rozgrzaną szpilką wytyczyłem nowe miejsce postoju trzpienia i tak na prawdę to wszystko. Niestety jest to STRASZNA ZABAWA. Chyba z 10 razy regulowałem rozgrzaną szpilką miejsce postoju trzpienia w jednym i drugim uchwycie. Opłacało się, bo uchwyt z totalnie martwego i nieużytecznego powrócił w pełnym blasku.
Efekt, uchwyt zamyka się i otwiera po kliknięciu na klapke, podstawek uchwytu wyjeżdża ładnie i wyrównuje się z pokrywką, przez co kubek stoi prosto. Wygląda to tak:
Zamknięty:
Narzędzia potrzebne do zabiegu:
Mały i duży płaski śrubokręt, torx do nakręcania sprężynki, płaskoszczypy co zagięcia sprężynki, cęgi do ewentualnego skrócenia spreżyny, mała szpilka. Wuchta papierosów, wolne 3h, brak osób trzecich w promieniu 100m, samozaparcie.
ENJOY!