staaudi

Witam wszystkich i zarazem proszę o poradę w sprawie wskazań mojego wskaźnika poziomu paliwa, a mianowicie jakiś czas temu w trakcie jazdy wskaźnik od stanu 1/4 paliwa zamiast nadal opadać w dół rozpoczął swoją podróż w kierunku położenia maksymalnego i po dotarciu w to miejsce został w tym położeniu. Nadal nic sięnie zmienia bez względu czy zaleje go do maksa czy do połowy cały czas pokazuje full. Licznik to pełen fis.

Jak skompletujesz całość to daj znać bo sam się nad tym kiedyś zastanawiałem, ale wydawało mi się to bardzo trudne.

Proponuję usunąć DPF jak nie pomoże wypalanie i będziesz mieć spokój.

A co do uszkodzeń z hakiem czy lepiej bez to zależy z którego punktu widzenia tj. uderzonego czy uderzającego

Polecam warsztat przy ul. Strzelców Bytomskich w rejonie skrzyżowania z ul. Łokietka nazwy nie pamiętam jadąc w kierunku Tarnowskich Gór po lewej stronie za skrzyżowaniem.

Kolego jak to jest oryginał to w bagażniku w kole powinien być mały kluczyk służący do odpinania haka i po sprawie z zewnątrz praktycznie nie widać jego mocowania, a sam hak lepiej zostawić bo przy ewentualnej sprzedaży może być tak że nowy nabywca będzie chciał mieć hak. A cena przeglądu jest taka sama czy z hakiem czy bez za wyjątkiem pierwszej rejestracji.

Kolego jak ściągniesz boczek z drzwi to będziesz mieć dostęp do śrubek które pozwalają na regulację ramki szyby, która jak jest źle ustawiona to powoduje że wewnątrz szumi.

Kolego te farby nie są wytwarzane w jakiejś kosmicznej technologii przez NASA tylko z ogólnie dostępnych materiałów i zapewniam cię że jak jeden element będzie przez 10 lat stał na słońcu a drugi w garażu to będzie różnica widoczna nawet przez laika.

Spróbuj coś pokombinować z ustawieniem drzwi na zawiasach.

Myślę że "nowe" drzwi nie były malowane tylko np. mniej wypalone od słońca ale podjedź do kogoś kto ma miernik lakieru i przemierz je i wtedy odpowiedź będzie jasna.

Zgadza się kolega musi zorganizować sobie całą instalację a dopiero potem można bawić się w montaż lampek.

U mnie ESP świeciło się gdy miałem slaby akumulator.

Szczerze mówiąc ja całkowicie zrezygnowałem z gaśnicy.

Dzięki przydatna informacja.

Kolego ja miałem podobny problem i podjechałem do punktu sprzedaży akumulatorów, gdzie gościu bez żadnego problemu podpiął do aku jakieś urządzenie i po kilku minutach oświadczył że akumulator jest sprawny w 50 % a dokładniej mówiąc jego możliwości rozruchowe a potem podłączył coś innego i stwierdził że jedna cela "padła" i na koniec mnie pocieszył - że raczej tej zimy nie "przeżyje":facepalm: