Dzień dobry:)
Kupiłem Audi A4 b7 z założonymi światłami LED do jazdy dziennej. Niestety były podłączone w ten sposób, że nie zaświecały się od razu po uruchomieniu silnika tylko po przekręceniu pokrętła od świateł wraz ze światłami pozycyjnymi, mijania itd. Na przeglądzie Pan powiedział mi, że jest to niezgodne z prawem więc postanowiłem sam podłączyć je jak należy. I tak z przekaźnika wychodzą 3 przewody: żółty, czarny i czerwony. Żółty podłączyłem do świateł pozycyjnych, czarny do śrubki przed akumulatorem (masa), ale mam problem z czerwonym. Problem polega na tym, że nie mogę się dostać z komory silnika do kabiny samochodu. Poczytałem na internecie, że wcale nie muszę przebijać się do środka, bo można "podpiąć" się np. pod alternator. Pytanie brzmi, czy to aby bezpieczne i czy nic nie ulegnie uszkodzeniu. Nie chciałbym przez "głupie" światełka czegoś popsuć. Z drugiej zaś strony skoro już te LEDy mam założone to niech do diabła działają, prawda? Pomóżcie i poradźcie co mam zrobić. Dla jasności dodam, że jestem laikiem, ale takim, który chce się nauczyć więc potraktujcie mnie ulgowo i nie krzyczcie jeśli coś nie tak napiszę
Z góry dziękuję za wszelka pomoc!