Witam.
Ja swoje bixenony prześwietliłem już na wylot i w końcu po przeczytaniu topików na ten temat znalazłem u siebie przyczynę. - Suszyłem, dokręcałem dekielki i nic, aż zajżałem do układu regulacji wysokości świecenia - tak niefortunnie zrobiona, że woda spływa tam jak do kanału. Odkręciłem od góry tego torxa i wyciągłem kruciec do regulacji - pełno tam było syfu(czytaj drobny piach z kurzem) co powodowało nieszczelność oringu gumowego (troszkę już spłaszczonego) i na krućcu aż się kamień osadził z tych zacieków. Wyczyściłem wszystko dokładnie i na kruciec w górnej części nad origiem naładowałem wazeliny technicznej przed założeniem, tak że nad oringiem po włożeniu jest jej duża ilość i całe gniazdo się uszczelniło nie sądzę żeby się tamtędy cokolwiek dostało dopuki nie wyleci wazelinka, a że nie reguluje się często wysokości to myślę że będzie OK.
Wysuszyłem też całe reflektory włącznie z przetarciem kloszy od wewnątrz ( dobrze że żonka ma zgrabne rączki bo się tam dostała przez otwór ksenonu) i od miesiąca cieszę się suchymi piękniutkimi bixenonami.
Mnie pomogło więc może komuś też się uda.
Pozdrawiam forumowiczów.