Zawsze miałem nowy samochód , byle jaki ale nowy .I tak przejeżdziłem dwoma maluchami po wyżej 300 tys każdym , 500 tys na polonezach to był standard .Chyba jeżdziłem oszczędnie bo nie placiłem mandatów , wypadków i stłuczek zero. Samochody serwisowałem i naprawiałem sam i chyba robiłem to całkiem nieżle. Aktualnie zaczynam zabawę z Audi ale stylu jazdy nie zmienię , natomiast zauważyłem , ze inaczej mnie traktują kierowcy
jadący z tyłu /bardziej uprzejmie/ . Wnioskuję , ze problem był nie w moim stylu jazdy ale w fakcie , że jechałem Polonezem. Popieram oszczędna jazdę ale za tirami nie. Pozdrawiam.