a4 quattro 2,6 lpg
sytuacja wygląda tak: rano pojechałem normalnie do pracy, bez żadnych problemów, ale już po pracy auto odpaliło na 3 sekundy i zgasło, a potem kręci i już taki dźwięk jakby miał zapalić ale nie może, sprawdziłem pompę paliwa sprawna na 100%, filtr paliwa też drożny, benzyny w aucie jakieś 20l, aku kręci bez problemowo, dla pewności podpięty dodatkowo do odpalonego innego auta, i nadal nie odpala
odpiąłem aku na jakieś 10 minut i potem na nowo spróbowałem i zapalił, na początku głośno chodził i jakby tylko "pół" silnika (v6), ale zgasiłem i odpaliłem od razu jeszcze raz, zaczął pracować normalnie, zostawiłem odpalonego na jakieś 15 minut, aż się nagrzał do 90 stopni, ale nie przełączył się na gaz (sekwencja), spróbowałem ręcznie go załączyć, ale nie pomogło, zgasiłem auto - jakieś 10 minut przerwy i chciałem znowu zapalić - nie zapalił, odłączyłem aku na chwilę i jak podłączyłem z powrotem to odpalił bez problemu, (ale znowu nie daję się włączyć gazu) postanowiłem zrobić małą jazdę próbną - auto jakby nie ma mocy, jedzie, ale prawie nie reaguje na gaz, do tego głośno pracuje (stukot jak w dieslu), jakieś dwieście metrów przejechałem i zgasiłem, znowu nie chciał zapalić
wniosek taki, że odpala tylko po rozłączeniu aku jeden czasem dwa razy, nie załącza gazu (wcześniej nie było problemów), podejrzewam, że coś z elektroniką, ale nie znam się na tym - ma ktoś jakiś pomysł co to może być? dodam, że do kompa jeszcze nie podłączany, bo stoi pod pracą i nie mam żadnego warsztatu w okolicy