Witam,
sprawa wygląda tak. Na ciepłym silniku 2.5 TDI '99 (175000 km) rozpędzam się spokojnie i przy jakiś 60km/h nagle zgasł silnik. Tyle co zjechałem na pobocze. Po podpięciu pod VAG pokazał mi stałe błędy:
00542 - Needle lift Sensor (G80)
30-00 - Open or Short to B+
(G80 - do tej pory jeszcze coś pokazywał),
i z kontrolera ABS (brak komunikacji),
oraz nowy Brak komunikacji z pompą wtryskową. Numeru niestety nie pamiętam. Po skasowaniu i próbach uruchomienia silnika błąd się już nie pojawił.
Wcześniej przed feralną jazdą zauważyłem, że przy około 3000 obrotów jakby zaczynało mu brakować mocy. Choć nie zawsze tak było.
Przyszedł mechanik i powiedział, że to wina wtryskiwacza. Sprawdził miernikiem i powiedział, że już całkiem padł. Każe najpierw go wymienić a potem zobaczymy co będzie dalej. Błąd komunikacji ze sterownikiem pompy po kręceniu silnikiem wraz z mechanikiem znowu się pojawił lecz po jego wykasowaniu nie pojawił się ponownie. (czyli raz jest jest raz go nie ma po skasowaniu).
Jest też teza, że mógł przeskoczyć rozrząd na pasku... Rozrząd był robiony przy 140000km.
Czy ma rację? Czy przy całkiem padniętym wtrysku sterującym nie da się uruchomić silnika? Czy jest to raczej sterownik pompy?
Po popuszczeniu wtrysków stwierdził, że pompa podaje paliwo i że działa.
Poradźcie czy słuchać się tego mechanika i gdzie szukać części.
Pozdrawiam.[br]Dopisany: 07 Styczeń 2011, 13:52_________________________________________________Nie napisałem, że jechałem na rezerwie. W sumie to zrobiłem około 40km od zaświecenia się lampki. Brak paliwa i zapowietrzenie chyba nie wchodzi w grę? Paliwo w wężyku do pompy jest, po poluzowaniu wtrysków widać, że pompa podaje paliwo.
Może jakiś śmieć? Wszystkie filtry były wymieniane na lato.
W sumie to mi wygląda na uszkodzony sterownik ale licho wie, może to coś innego?
Pozdrawiam.