tomcio1600 Opublikowano 27 Października 2007 Opublikowano 27 Października 2007 Witam. Jakis czas temu pisalem o niskich obrotach, gasnieciu silnika i "pyczeniu" problem zostal rozwiazany (łapało lewe powietrze - sciagniety byl gumowy wezyk przy przepustnicy) Wezyk zalozony - do dzis smiagala az milo. Na zimnym po odpaleniu trzymala 1100 obr. cieply niecale 900 - zero falowania itp. bylo ok. Dzis zrobilem rano paredziesiat km. po miescie, odstawilem auto (bylo ok). Po paru godzinach ide do auta, odpalam - pierwsze zdziwienie na zimnym obroty okolo 900 (tak jakby nie pracowal na ssaniu), no ale ruszylem, przelaczylem na gaz przy zatrzymaniu sie auto zgaslo. Podczas postoju na krzyzowce na wolnych obroty zaczely falowac 500 - 1100. Przelaczylem na beznyne obroty trzymal rowne 900 (jednak wydalo mi sie to przypadkiem) dalsza droge pokonalem na gazie obroty na wolnych falowaly, jednak nie silnik nie pyrkal jak to wczesniej mialo kiedys miejsce a poprostu obroty mial niestabilne. Przyjechalem do domu, na gazie obroty falowaly jednak jak postal dluzsza chwile to ustabilizowaly sie do rownego 900. Po nacisnieci i puszczeniu gazu ponownie zaczely falowac. Z ciekawosci zobaczylem czy czasami znowu nie spadl wezyk... i jednak nie. Jednak slyszalem dziwne stuki spod filtra powietrza (temat stukow ktos tu poruszal ostatnio, jednak nie moge odkopac tego). Zanik tego ssania na zimnym wydaje mi sie spowodowany lapaniem jakiegos lewego powietrza - do tego te charakterystyczne stuki spod filtra... ? Czy wie ktos czym to moze byc spowodowane ?? sytuacje opisalem dosyc klarownie wiec w miare mozliwosci prosze o pomoc : ]
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się