Jak działa samopoziom bixa w praktyce?

[Latarniku 0]

Cześć, przekopałem pół internetów i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi.

Zapytam was specjalistów w temacie na pewno ktoś będzie znał odpowiedź.

Interesuje mnie działanie samopoziomowania bixenonu w audi a4 b7 2005 rok w praktyce, na jakiej zasadzie to działa? Czy poziomowanie następuje tylko podczas uruchomienia silnika i jeżeli mamy załadowany bagażnik aż "d*pa" idzie w dół to poziomuje swiatła? Czy jest cały czas np. podczas wjazdu na "śpiącego policjanta" światła idą na maxa w dół czy to na wybojach, dziurach, górkach komputer w ułamku sekund "poziomuje" światła dając je w dół? Czy w ogóle istnieje taka aparatura aby tak szybko reagowała na drobne dziury i wzniesienia? 

Pytam ponieważ jakiś czas temu kupiłem b7 która miała dokładany bixenon, jest sprysk lamp - działa poprawnie a same lampy są to ori audi. Niestety samopoziomowania brak i chciałbym wiedzieć jak to działa w praktyce i czy jest dla mnie priorytetem aby doposażyć moje auto w taki układ. Autem jeżdżę sam do pracy i nie ma sytuacji w których następują nagłe i częste zmiany obciążenia z powodu większej ilości pasażerów czy bagażu.

[afroo. 210]

Samopoziom działa dynamicznie i reguluje się w trakcie jazdy. Przy progu zwalniającym tego nie odczujesz bo następuje pewna zwłoka w samoregulacji. Natomiast przy dojeżdżaniu np. na światłach kiedy przód pojazdu przy hamowaniu nieco przykuca jest zauważalne poziomowanie na samochodzie przed nami. Postaw odpalony samochód przed jakąś ścianą i zajmij miejsce na tylnej kanapie to zauważysz jak światła pójdą w dół.

[Latarniku 0]

Czyli mając czy nie mając samopoziomowania na naszych drogach, podczas nierówności i tak będę "mrugał" mniej lub więcej jadącym z naprzeciwka? Bo skoro istnieje zwłoka to system nie da rady co ułamek sekundy zmienić poziomu świateł? Tak samo np. jadąc pod dłuższa górkę moje auto jest ustawione poziomo do asfaltu więc nawet gdybym miał poziomowanie to światła nie poszły by w dół na maxa bo widziałbym tylko kilka metrów przed autem jakby świeciły prosto w asfalt a nie oświetlały by drogi przede mną - dobrze rozumiem? A gdy dojadę na szczyt górki to ten co jest naprzeciwko i tak w pewnym momencie gdy auto będzie zmieniało pochylenie znajdzie się na wysokości świecenia moich świateł czy z układem samopoziomownaia czy nie - bo nawet w przypadku gdy system dałby światła na max w dół, że będą świeciły tylko metr przed autem oślepię/błysnę przez moment kierowcy z naprzeciwka? Jak źle to rozumiem to popraw mnie proszę. 

[afroo. 210]

Źle rozumiesz samopoziomowanie. Światła podnoszą się i opuszczają na podstawie odczytów z czujników umieszczonych zarówno na przednim jak i tylnym zawieszeniu. Każde wychylenie czujnika względem ustawionego i zakodowanego na równym podłożu pkt 0 powoduje ruch soczewki. Założeniem tego systemu jest sytuacja, kiedy światła masz ustawione do jazdy przy pustym samochodzie, a nagle zapakujesz na tył 2 osoby i pełny bagażnik wódy i zwyczajnie światła waliłyby do góry, a tutaj czujnik na tylnym zawieszeniu powoduje obniżenie soczewki pod obciążeniem/wychyleniem czujnika względem pkt 0.

System nie działa na zasadzie poziomicy.

[Latarniku 0]

Zdaję sobie sprawę, że to działa na takiej zasadzie jak mówisz ponieważ przeszukałem internet wszerz i wzdłuż w poszukiwaniu informacji jak taki układ zachowuje się w praktyce.

Układ nie reaguje na chwilowe / sekundowe "skoki" zawieszenia np. przy przejeżdżaniu przez próg zwalniający.

Czyli z tego co piszesz, załóżmy, że jedziemy drogą na której jest sporo nierówności i powoduje to, że zawieszenie się buja - typowo polska droga gdzieś na uboczu w mieście czy poza nim. W takim przypadku gdy co ułamek sekundy zawieszenie jest w innej pozycji system "ignoruje" to i nie "macha" soczewkami jak na dyskotece góra doł? 

Czy po prostu jakieś większe nierówności typu dziury, wjeżdżasz w nie i wyjeżdżasz trwa to chwile wtedy też brak reakcji układu?

Muszą być dłuższe zmiany w pozycji zawieszenia jak np. "cały bagażnik wody" lub nagle wsiadają 3 bardzo ciężkie osoby do tyłu wtedy po chwili światła się poziomują aby nie świecić w niebo.

Zależy mi na wyczerpującej analizie działania ponieważ chcę mieć pewność, że nie robię krzywdy innym uczestnikom drogi bez takiego układu. Skoro układ nie działa jak poziomica przy jeździe autem bez układu czy z układem gdy nie mamy załadowanego auta nasze światła będą świeciły tak samo na drodze tak?

 

[afroo. 210]

Jeśli interesuje Cię jak bardzo wrażliwy jest system na różnicę obciążenia na osiach i jak szybko reaguje to postaw wieczorową porą odpalony samochód przed ścianą, włącz światła mijania i usiądź na tylnej kanapie obserwując linię odcięcia na ścianie i prędkość regulacji. Będziesz miał wszystko jasne. Moim zdaniem nie jest realne by światła regulowały się aż tak dynamicznie w trakcie zwykłej jazdy po dziurach bo raz, że silniczki regulacji spaliłyby się w moment, a dwa jeździłbyś na stroboskopach. To nie nowe ledy matrix, gdzie dynamika zmiany oświetlenia jest niesamowita i możliwa dzięki zdecydowanie nowszej technologii. Takie pojedyncze machnięcia światłami przy progach zwalniających, czy dojeździe do wzniesienia są nieuniknione i zdecydowanie mniej krzywdzące dla innych uczestników ruchu niż źle ustawione światła mijania na co dzień.

[Matikops 2]

Tez ostatnio drazylem ten temat. U nas na wahaczach z lewej strony z tylu i z przodu sa dzwigienki. Gdy np podjezdza sie pod prog kolo wykonuje wiekszy ruch i swiatlo wyraznie opada, natomiast na prostej drodze pod gorke walniemy swiatlem w niebo.

[Latarniku 0]

Matikops jest dokładnie jak mówisz, są dwa czujniki z tym, że powiem Ci iż obserwuje nowe auta jeszcze pachnące salonem i gdy podskakują na nierównościach błyskają światłami jak inni. Tak samo jak przejeżdżają próg zwalniający też światłami walą po oczach i niebie. Ja niestety nie mam samopoziomowania w swojej, moja stacja okręgowa w której serwisuje auto nie podejmie się takiego montażu bo nawet jak założą to nie zaprogramują itp... Będę szukał dalej kto mi to zrobi ale cały czas się zastanawiam i staram poznać dokładne działanie tego systemu ; )

Na chwilę obecną ustawiłem profesjonalnie lampy u diagnosty, a one same są to ori audi bixenon z a4 b7 praktycznie nowe sztuki, tak samo żarniki 2 x nowy OSRAM. Więc nie jest to chiński zestaw z allegro. Tyle mogłem od ręki zrobić aby zachować kulturę na drodze i nie oślepiać. Poprzedni właściciel auta zamontował nawet ori spryski niestety bez samopoziomu ; (

Niestety w przypadku większych górek z dłuższym podjazdem jak na tym filmie niżej (akcja od 20 sekundy) zdarza się, że ktoś zaświeci mi długimi ale na takie oślepianie nie pomoże chyba nawet samopoziomowanie. Na tym filmie widać, że to nowe auto więc zakładam, że i samopoziomowanie posiada.

 

[afroo. 210]

Wybacz ale jeśli ktoś mruga w takim przypadku to jest zwyczajnie idiotą i nie ogrania jak działają reflektory samochodowe i pewnie nie tylko z tym ma problem.

[Latarniku 0]

Dziękuję wam panowie za wszystkie odpowiedzi na moje pytania.

Podjąłem decyzję o przywróceniu w moim aucie lamp takie jakie miała po wyjściu z fabryki. Teraz nasuwa mi się pytanie czy wystarczy wymontować lampy z bixem i zamontować "zwykłe" i wszystko będzie działało czy potrzebne jest jakieś kodowanie? 

[pedros_22 0]

Nie trzeba nic kodowac 

A nie masz czasami ori x e no n?

[Latarniku 0]

Niestety nie jest ori bo brak samopoziomu, sprawdzałem czy jest czujnik z przodu z lewej strony = brak : (

[pedros_22 0]

No to działaj zbieraj graty i montuj tak jak fabryka chciała