Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Agonia ALT, brak kompresji na 2 i 3 cyl


Makale

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem 180 na odicnku 50 km, potem lekko dodałem gazu 210-220 weszło na budzik i nagle miga check szybko elm pod odb i wypadanie zapłonu na 4 cyl. W zeszłym roku ta sama sytuacja i nowe cewki NGK poszły rok spokoju. Silnik ostygł (w sumie nie miał z czego bo mam dosyć długą skrzynię z TFSI) i wszystko ok, ale zjechałem z autostrady i do 100km/h było ok. Następnego dnia znów w trasę dojechałem z prędkością około 80-130 km/h 50 km do autostrady i na autostradzie przy 160 znowi to samo... Wkurw*** już nie samowicie redukcja i but na 3 cylindrach. Po 10 km silnik nagle odżył i znów 2 z przodu na prędkościomierzu się pokazała. 100 km dalej migał check i auto nie miało siły jechać więcej niż 50 km/h.... Auto na lawete ledwo wjechało. Po powrocie do domu pomiar kompresji. Wyjąłem cewki, odkręcam świece i na drugim cyl świeca stopiona:facepalm:

1. 11 bar

2. 5 bar

3. 9 bar

4. 11,5 bara

Już chciałem czapkę ściągać bo ewidentnie wypaliło zawory (kupiłbym te zawory wymienił, nowa UPG i na odwal wszystko złożył bo już 2.7 BiTurbo się składa na swap), ale tak myślę, że może na tych 5 barach jednak po wymianie świecy jakoś to pochodzi na tym drugim garnku. Objaw taki, że odpalam silnik i silnik chce z budy wyskoczyć po 30 sekundach bardzo głośne uderzenie z okolic pokrywy zaworów i o dziwo silnik chodzi PERFEKCYJNIE, ZERO szarpnięć i po znów około minucie jakieś gruchnięcie i znów silnik chce wyskoczyć z budy. Pierwsza myśl wariator i wypalone zawory. Odłączyłem czujnik wałka, przepływkę i czujnik temp. dolotu (w SSP dot. wariatora było napisane, że na podstawie tych czujników działa wariator i odłączenie ich spowoduje wyłączenie pracy wariatora) i silnik chodzi idealnie (był ciepły). Mierze kompresję i na drugim garze wróciło 10 barów (!!!). Na następny dzień silnik zimny ciężko odpala (brak czujnika wałka to norma - wiem) i lekko szarpie i słychać jak ciśnienie wali do dolotu na drugim cyl, ale 10x mniej niż poprzednio (z działającym wariatorem to aż kolektor ssący pukał, teraz tylko tak takie cyk,cyk,cyk jest na zimnym) po rozgrzaniu silnik chodzi bez zająknięcia... Ktoś mi podpowie co tu się dzieje? Najchętniej mam ochotę spalić ten silnik i go na złom oddać, ale jeszcze chwile potrzebuje serca do swojego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...