co innego zassanie wody z kałuży a co innego troszkę wilgoci w zasysanym powietrzu. ja jak bylem na praktykach w Oplu to koleś - mechanik siedział w kabinie, trzymał Vectrę 2.0 16v na bezpiece wcinając śniadanie, a drugi w dolot lał wodę prosto z 1.5l butelki i motor wszystko przepalał a miało to na celu wypłukanie nagaru...