Bo z tego żyją ....niestety... jeżdżenie i polowanie na ofiary i szukanie tylko okazji na dzwona...a później się możemy dziwić czemu ubezpieczenia idą w góre... jezdzi taki jeden z drugim autem rok czy dwa lata, cyknie z 10 dzwonów, samochód się zwrócił, zarobił na kolejny, kieszeń pełna, a inni niech cierpią . . .