Skocz do zawartości

Buba

Klubowicze
  • Postów

    5117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Buba

  1. Dawno mnie nie bylo ale nie wiedzialem ze juz takie rzeczy sie dzieja Ale widze ze kolejarz byl grany
  2. tylko zebys tak nie zrobil
  3. czyli rozeszlo sie po kosciach, przynajmniej masz spokoj
  4. ostatnie juz ma jeden user wiec lipa sie powtarzac :gwizdanie:
  5. http://www.tvn24.pl/-1,1666788,0,1,policjant-jechal-200-kmh-teraz-musi-sie-tlumaczyc,wiadomosc.html ale go zrobili :polew:
  6. przed sianiem zametu i robieniem zamieszania poczekajmy na pierwsza konfrontacje. moze w ogóle nie dojdzie do rozprawy i sprawa rozejdzie sie po kosciach
  7. ciężko to ogarnąć patrząc w lusterko :gwizdanie: o c**j :polew: :polew:
  8. wlasnie to mi sie podoba ze nie sa takie proste jak np u Pozka tylko schodza sie do srodka, ja osobiscie nie lubie takich "pelnych" felg. Duze i delikatne wygladaja dla mnie lepiej
  9. a po sofcie ok 0.9
  10. wpadnie do kabiny i obetnie pasazerowi noge co jak co , ale auto jebnięcie teraz pewnie ma nieziemskie :kox: ciekawe jak AFR :naughty: :naughty: :naughty: odlacz N75 i tez bedziesz mial 1.2 w peaku, za***ista sprawa
  11. i jak w tym kraju ma byc normalnie http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1666654,0,,tragedia_w_jozefowie_matka_zadzgala_dziecko,wiadomosc.html
  12. wpadnie do kabiny i obetnie pasazerowi noge
  13. Każdemu jest ciężko w takiej sytuacji zachować spokój ale to zwykle te osoby są mądrzejsze ja tam bylem spokojny bo koles byl 3 razy wiekszy niz ja ale jak uszkodzil moja honde to juz bylo pozamiatane (dla niego)
  14. Nosfer jak tam logi? bedzie cos z tej padliny?
  15. jechała wtedy z Tobą?? tak bo jechalismy na zajecia. A to jakis koles z Twoich okolic? Ja bym go znalazl i z nim pogadal albo z jego samochodem :gwizdanie: Takie rady napewno koledze pomoga zalatwic sprawe Brawo. to byl joke
  16. nieznajomosc prawa nie zwalnia cie z jego przestrzegania. sadze ze nie masz pojecia o przepisach ale probujesz sie madrze wypowiedziec. nie jest tak kolorowo i dobry wygrywa a zly trafia za kratki
  17. jechała wtedy z Tobą?? tak bo jechalismy na zajecia. A to jakis koles z Twoich okolic? Ja bym go znalazl i z nim pogadal albo z jego samochodem :gwizdanie:
  18. Powinienes od razu pojechac na najblizszy posterunek w celu dokonania ogledzin samochodu. Teraz juiz mu nie udowodnisz ze kopal ci w drzwi. Teraz masz dwie opcje: Albo chcesz dostac jakas kase/rekompensate etc albo dajesz sobie spokoj. Jak dojdzie do sprawy w sadzie to sie bedzie ciagla troche czasu. Ja chcialem kolesiowi pokazac ze nie jest najwazniejszy na drodze i ze nie ma znaczenia ze ja jestem mlody a on moze robic co mu sie podoba. Udalo mi sie to a mina kolesia na komisariacie byla dla mnie wystarczajaca satysfakcja. Do tego oddal kase. Mi policjant tez powiedzial ze albo zamykamy sprawe w tym momencie, wychodzicie przed drzwi i on mi placi za szybe albo sprawa trafia do sadu. Mi tam sie nie chcialo biegac po sadach a kolesiowi bylo glupio powiedziec ze tego nie zrobil bo mialem swiadkow (kolezanka). wszystko zalezy co ci powiedza i jakie bedzie jego stanowisko bo pewnie go znajda, wezwa na posterunek i jego wersja bedzie a pozniej konfrontacja
  19. nie za duzo jak na K03 ???? duzo za duzo
  20. dokladnie, popytaj
  21. W warszawie to jest normalka. Trzeba gaz wozic albo palke bo takie sytuacje zdarzaja sie bardzo czesto. Uszkodzil ci w jakis sposob samochod??
  22. mowie ci idz w grafit, taki jak mial cantona
  23. już myślałem, że coś Ci się stało dzwoniłem pół soboty i nic... pil caly weekend bo sie odezwal w koncu
  24. Ja opisze podobna sytuacje jaka mialem 2 lata temu. Jechalem sobie spokojnie ulica srodkowym pasem. Popatrzylem w lusterko, wrzucilem kierunek i zmienilem pas na lewy. dojezdzam do swiatel i a obok mnie pojawia sie motor i zaczyna mnie blokowac. zatrzymalem sie na czerwonym, koles zsiadl z motoru i podchodzi do mnie. Mowi zebym wysiadal, bluzga itp. Ja olalem go cieplym moczem po czym on wali reka w szybe i prawdopodobnie zapinaka od rekawiczek robi mi pajaczka na pol szyby. Uchylilem okno i powiedzialem ze teraz mozemy pogadac. Zjechalismy na bok, koles zaczyna mi wrzucac ze mu droge zajechalem a ze ten pajaczek juz byl. Ja mowie ze dzwonie na policje po czym on wsiada na motor i odjezdza. Zapisalem numery, policja przyjechala. Na posterunku zeznania i zdjecia samochodu i kolesia znalezli po tygodniu. Nie bylo szarpaniny ale koles byl ostro zdziwiony jak sie spotkalismy na posterunku i musial mi za szybe oddac. Policja ci powiedziala ze beda go szukac czy jak wyglada teraz sytuacja? Prawdopodobnie bedzie sprawa w sadzie bo koles bedzie sie wypieral i mowil ze ty go zaatakowales
×
×
  • Dodaj nową pozycję...