Witam,
Mam nadzieje, że piszę w dobrym dziale, to się okaże. Ale do rzeczy.
Jestem szczęśliwym posiadaczem S4 B6. Wszystko było ok do czasu aż pewnego pięknego dnia wyskoczył mi check.
Wiedząc że z silnikiem BBK trzeba się obchodzić jak z jajkiem od razu zawróciłem do znajomego mechanika na diagnostykę.
Komputer wykazał błąd (zapomniałem numer) o odwrotnym podłączeniu sond lambda za katalizatorami. Trochę zdziwiony skasował błąd i było ok.
Ale jedynie przez następne 400km. I znowu check i znowu to samo. Znowu kasacja błędu i analogicznie po 400km to samo.
Postanowiłem sam zaradzić i poszukałem troche w googlach, kilka osób poleciło dokładne przeczyszczenie styków sond. Zrobiłem tak jak pisali, skasowałem błąd i spokój. Ale na tylko na kolejne 500km i dodatkowo wyskoczyło kilka błędów, oprócz wspomnianego odwrotnego przyłączenia jeszcze błąd o słabym sygnale z jednej ze sond (prawy tłumik). Teraz świeci mi check cały czas, nie wiem co robić, czy wymieniać sondy (spalanie w normie). Proszę o poradę. Dodam, że ostatnio po sobotnim detailingu i wyczyszczeniu również końcówek tłumików i przejechaniu paru kilometrów prawa końcówka jest czarna od sadzy, a lewa czyściutka. Foto poniżej.
Proszę o jakieś porady, czy wymiana sond jest konieczna czy może ktoś już z tym miał styczność i jak temu zaradzić.
Problem rozwiązany:
Znalazłem w końcu czas żeby wejść pod auto, okazało się ze sonda w lewym tłumiku była praktycznie odkręcona, a w prawym poluzowana.
Po dokręceniu i skasowaniu błędów na razie jest w porządku.