mam mały problem, przy wymianie termostatu tata posprawdzał wszystkie rurki podciśnienia, egr itd. Niektóre rzeczy porozłączał i po wszystkim odpalił auto, włączył się tryb awaryjny i turbo w ogóle nie działało. Przejechał się kawałek. Ale usunąłem błędy i na sterowniku kompa wszystko spoko. Natomiast nie łapie mi teraz auto od dołu w ogóle, dopiero przy 3-3,5 tyś dopiero. Co może być nie halo? Są jeszcze jakieś sterowniki z których należy usunąć błędy? Bo przed usunięciem błędów w ogóle turbiny podobno nie załączał.