Pita

witam, muszę wymienić tylne łożyska a jak wiadomo sa one wraz z piasta a to z kolei wiąże sie z kosztami. moje pytanie: warto ryzykować i kupic łożyska tanie ( w sklepie zaproponowali mi jakies włoskie po 115zl) czy lepiej zainwestowac 3x tyle i kupic skf albo ruville? miał ktos jakies doswiadczenie z tym tematem? jak sie ma cena do jakosci? pozdrawiam

nie masz sie co martwić kolego Henx29, Knecht to bardzo duża firma, mająca pod sobą m.in. mahle. W mojej pracy spotkałem się z filtrami mahle, dodam że są w nie uzbrojone maszyny kosztujące 1,5mln euro, wiec nie jest to lipa. poza tym ja olej i filtr kupowałem w Niemczech i koleś w sklepie powiedział mi ze mahle=knecht. moj zestaw do alt-ka to Motul 10w40 plus filtr mahle. po przejechaniu około 1000km, stan oleju na bagnecie maks. wczesniej mialem castrola 5w40 i dolewalem roznie, 300,500, 800km, teraz prblemu nie ma.

Co do ceny Oleju motul 6100 synergie +, korzystając z okazji że jestem w Niemczech kupiłem ten olej. Cena jest porównywalna do ceny w Polsce. Za 5l oleju zapłaciłem 28 Euro, do tego filtr Mahle ( mahle=knecht). Filtr kosztował 8 Euro. po powrocie również wymieniam olej na Motula, pomimo ze na castrolu 5w40 na 12k km wlałem jakies 2l oleju. wiec tragedii nie ma.

nie wiem czy chcemy bawic sie w takie rzeczy jak motodoktor, po prostu zapytalem co sadzicie o takich dodatkach i jak to sie ma do rzeczywistosci. Tez uwazam ze jak silnik bierze olej ale wszytsko w normie to nie ma co kombinowac,

koledzy, a próbował ktoś z Was używać takiego wynalazku jak "motodoktor"? czy ten specyfik dotyczy tylko zajechanych silników które kopcą na niebiesko? czytałem kiedyś gdzieś że można go lać nawet do nowych aut, że zmniejsza spalanie, wycisza i uszczelnia silnik, eliminuje ewentualne wycieki. co sądzicie na ten temat?

Panowie odnośnie poziomu oleju przypomniało mi się ze na naklejce serwisowej odnosnie wymiany oleju bylo napisane ze wlano 4,2l oleju. widzialem to przegladajac oferty a4 b6 2.0 benz. serwis teoretycznie byl niemiecki, przynajmniej tak na naklejce bylo napisane:) wiec chyba tyle nalezy lac aby byl maks.

u mnie narazie tez ucichlo z oil min, wymiana czujnika i trzymanie oleju nieco ponad maks na bagnecie. tzn od momentu uzupelnienia nie sprawdzalem, ale juz 500 km napewno zrobilem. oby tak zostalo. mnie nachodzi jeszcze jedna mysl, odnosnie tego problemu. wiekszosc z nas ma te auta z niemiec badz innych zachodnich krajow, a jak powszechnie wiadomo ciezko trafic na auto ktore ma oryginalny przebieg. moze jest tak ze audi przewidziało ze np. po 200tys km pelny syntetyk bedzie juz zbyt rzadki i bedzie trzeba lac np. polsyntetyk. skoro ten czujnik mierzy nie tylko poziom ale tez temperature i jakosc oleju to w zwiazku ze zlymi parametrami oleju po przykladowych 200tys km wysyla sygnal do sterownika a ten na FISa. bo teoretycznie powinnismy juz jezdzic na polsyntetyku???

Patrząc na zdjęcia bagnetu, widać że minimum na nowym bagnecie Dajmona to polowa stanu oleju na naszych bagnetach. Więc jest nadzieja ze wystarczy trzymac olej jakies 2-4mm wyżej niz zakreskowane pole i bedzie ok. a jeżeli spadnie poniżej polowy to po prostu uzupelnic.

jesli wyswietli i rzeczywiscie bedzie stan oleju bedzie jakos na polowie zakreskowanego obszaru na bagnecie tzn ze czujnik dziala poprawnie, a silnik bierze znaczna czesć oleju. poki co po 6k km, dolalem 400ml oleju, z tym ze dwa razy spuszczałem przy wymianie czujnika wiec troche zostało na sciankach naczynia, cos tam napewno sie rozlalo. wg mnie narazie jest ok jesli chodzi o " branie oleju" przez moje audi.

co do wymiany czujnika poziomu oleju to nie ma najmniejszego problemu. spuszczasz olej, wyciagasz stary czujnik i wkładasz nowy. Ja tez wymieniałem czujnik bo czasem właśnie zaswiecil sie komunikat oil sensor, od tamtej pory jest ok. czujnik zakupiłem za 100zl(zamiennik) firmy hans pries, orygilnalny kosztował okolo 300zl. od tamtej pory mam spokoj z oil sensor jak i oil min, z tym ze poziom oleju po kilkugodziinym postoju jest jakies 2mm powyzej zakreskowanego obszaru.

Dajmon, a zdejmowałeś już miske? Patrzyłeś smoka czy nie jest przypchany? skąd nagła decyzja o pompie? Chyba że coś przeoczyłem czytając wątek

Ja wymieniłem póki co czujnik, oil min zapalił sie po jakichs 500km, ale rzeczywiście nie było stanu maks. po kilkugodzinnym postoju pokazywalo na bagnecie jakies 1-2mm poniżej maksimum. uzupełniłem, czekam co sie bedzie działo, jesli zaświeci sie ponownie sprawdze cisnienie, ściagne miske i zobacze jak wyglada smok. Teoria z temperatura oleju jestciekawa i może troche prawdy w tym jest. ale zastanawiajace jest dlaczego w waszych przypadkach zawsze zapala sie po przejechaniu mniej wiecej tej samej liczby km. temperature olej "łapie" już po przejechaniu kilku-kilkunastu km, i nie powinna ona znacząco sie rożnić czy to po przejechaniu 50km czy 100km.

Orientujecie się może czy po zdjęciu miski i ponownym jej montażem sa problemy z "poceniem sie" silnika właśnie w miejscu łączenia miski z blokiem silnika? Wcześniej miałem opla, i po kilku próbach uszczelnienia miski zwątpiłem. nie pomagało zupelnie nic, najlepsze uszczelki, silikony wysokotemperaturowe itp. szoda by było gdyby tu też sie tak działo.

witam, jestem Piotrek- nowy na forum. podłączę sie pod temat ponieważ ostatnio wyminieałem czujnik poziomu oleju i moją uwagę zwróciły otwory w bloku silnika pod kolektorem wylotowym. Orientujecie się czemu one służą? co powinno być tam przykręcone? nie dawno zakładałem gaz i wymniałem rozrząd, możliwe że mechanik czegoś nie dokręcił? pozdrawiam ps. z komunikatem niskiego poziomu tez mialem problem, zapalał sie co jakis czas na przemian z "oil sensor", wymieniłem czujnik, pojeżdzę troche to dam odpowiedz czy to pomogło.