Witam,
Mam problem z moją A4ką i chciałem zasięgnąć trzeciej opinii. Historia jest taka, że pojechałem ze sprawnym autem na przegląd instalacji LPG po 1k km. Na tym przeglądzie dopasowali mi o odrobinę mapy spalania gazu pod wygenerowane mapy spalania benzyny, ponieważ podobno silnik dostawał zbyt bogatą mieszankę. Jak wyjechałem z tego przeglądu, tak po 20km wróciłem, bo auto straciło moc na gazie, potrafiło mi zgasnąć przy ruszaniu, obroty zaczęły lekko falować, itp. Na benzynie wszystko wracało do normy. Gazownicy zaczęli szukać problemu i według nich problemem jest sonda lambda (ta, która znajduje się przy silniku). Dodatkowo mówili coś o czasach zapłonu, że bardzo się wahały.
Dzisiaj pojechałem do mechanika, który podpiął się do VAGa swoim komputerem, sprawdził na nim wykresy sygnału z tej sondy i stwierdził, że są w porządku oraz, że problemów w komputerze nie widzi i chciałby abym zostawił mu samochód na cały dzień, żeby miał więcej czasu do szukania problemów.
Spalanie benzyny miałem te 1000km wcześniej 9.5litra, przy czym aktualnego nie znam. Po zrobieniu instalacji LPG wymieniłem jeszcze termostat (temperatura mi spadała do 70 stopni na trasie, po wymianie idealnie trzyma 90).
Gazu pali ok 11litrów.
Na co radzilibyście jeszcze spojrzeć czy zwrócić uwagę zanim oddam samochód mechanikowi? Generalnie mechanik fajny, bo nie chciał bym wydał 300zł+robocizna na nową sondę w ciemno, ale też ludzie od LPG są bardzo ogarnięci i spędzili ponad godzinę nad tym samochodem przed stwierdzeniem, że to problem sondy. Może miał ktoś podobny problem? Nie znalazłem niestety wątku, który by pasował pod mój problem.