Rozmowia dwóch znajomych na dużym kacu:
-No i co tam, stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
-No wiesz, samochód ma już rok zaczyna się sypać,trzeba by kupić nówke.....Baby ciągle te same, dobrze by było je zmienić na inne, ile można tę samą bzykać. Jeszcze bym wyjechał na jakieś dwa tygodnie na Seszele, bo mi się tu nudzi u nas. A i przydałoby się skończyć z trawką i koksem, bo za bardzo się mąci w głowie.
-No to musisz sie ostro wziąć do roboty...A...co z basenem? Wspomniałeś kiedyś, że sobie wybudujesz taki piętrowy ze zjeżdżalnią i salną, i wszystko pod eleganckim dachem.
-No nistety. Byli panowie z gminy i nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebanii jest teren podmokły więc nic z tego....
-Słyszałam że się rozwodzisz z mężem?
-Tak.
-W takim razie moge ci polecić dobrego adwokata.
-Dziękuję , już poznałam niezłego biznesmena.