turbina jest niby pewna wyciągnięta z rozbitka, no powiedzmy że nowa nie jest ale nie powinna brać tyle oleju co poprzednia
tak w nawiasie jak kupiłem to auto to miało wydmuchaną uszczelke teoretycznie. jak jeździło się do 2.500 obrotów to wody nie wywalało a jak depło się więcej to przez zbiorniczek potrafiło wydmuchać 2l płynu na krutkim odcinku drogi, przy czym nie gotowało go. po zdjęciu głowicy okazało się że głowica jest postrzelana i to bardzo, więc założyłem inna od 1Z tylko ją zregenerowałem więc jest pewna bo nie jest postrzelana zawory dotarte, uszczelniacze nowe i miało śmigać. silnik miał wycieki na wałku pośrednim i na wale więc zasugerowałem się że tamtedy olej ucieka. teraz wycieków nie ma a olej dalej ginie. wydaje mi się że poprzedni właściciel nie za często sprawdzał poziom płynu i przegrzał silnik pierścienie się posypały od temperatury. i teraz zastanawiam się czy nie lepiej włożyć dołu od 1Z który posiadam żeby nie okazało się że po wymianie pierścieni będzie za jakiś czas to samo.