Nie ma sensu wymieniać samego wałka, jeśli wałek zaczyna się docierać (jest wyrobiony) gniazdo też jest już nadgryzione. Po wsadzeniu nowego wałka i tak nie będzie siedział on na swoim miejscu w 100%, będzie miał luzy więc i tak wyrobi się ponownie. Tak samo gniazdo, które będzie docierało się jeszcze bardziej. Gdy ktoś nie zorientuje się w porę, że wałek zaczyna nam przeskakiwać (w tym czasie nie zaświeci się jeszcze kontrolka oleju) może i tak zatrzeć silnik w połowie panewki itp. Gniazdo wałka po regeneracji jest dłuższe o kilka mm, wałek też ma większą średnicę u nasady, gdzie siedzi w gnieździe, nie ma możliwości przekręcenia się ponownie. Nie wiem czy wymiana samego wałka ma jakikolwiek sens i czy warto jest ryzykować, wiem bo przerabiałem to miesiąc temu w swoim BRD. Koszt regeneracji mechanizmu na stałych kołach zębatych wynosi 800-850 zł + oględziny mechanizmu, demontaż i montaż 300-350 zł. Dostajemy jeszcze gwarancje 2 lata, przynajmniej u mnie tak to wyglądało.
Dodam, że w moim przypadku ktoś przed sprzedażą wymienił sam wałek, ale nie podjął się regeneracji, gniazdo też prawdopodobnie było trochę wyrobione. Po kupnie w pierwszy tydz. zabrałem się za wymianę rozrządu itp. okazało się, że ktoś grzebał już przy tym, (były ślady na śrubach misy, zawieszenie było opuszczane), więc pojawiło się pytanie czy ktoś to zrobił, czy nie. Okazało się że wałek co kilka obrotów już przeskakiwał, na szczęście silnik nie zaczął się powoli docierać, ale nie dużo brakowało bo jeszcze tydzień 2 lub max 3 i zatarłbym silnik.