Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hak64

  1. Podejrzewam, że nie. Jednak zlecając dokonanie naprawy w ich warsztacie partnerskim nie musisz się obawiać, że czegoś nie zapłacą. Warsztat zobowiązuje się do naprawienia szkody, a jeśli koszt naprawy przekroczy wartość wyliczoną przez ubezpieczyciela, to już ich zmartwienie. Dopilnuj tylko, by warsztat uzyskał akceptację swojego kosztorysu przez ubezpieczyciela.

  2. Kolego nie napisałeś jaki masz wariant ubezpieczenia. Po przesłanym na PW kosztorysie naprawy wnioskuję, że "standard" oznacza likwidację szkody w trybie kosztorysowym (według wyliczenia ubezpieczyciela). Przewiduję zatem dość krętą drogę do uzyskania godziwego odszkodowania. Ubezpieczyciel był "uprzejmy" naliczyć 40 % rabatu na części zamienne, choć tych części nie przewidział w naprawie (znaczy jest to ich normalna oszukańcza praktyka). W kalkulacji zastosowano rażąco niską stawkę rbg (65 zł), podczas gdy średnie stawki w autoryzowanych serwisach audi są trzykrotnie wyższe. 

    O zmianę stawki można powalczyć, ale też będzie to trudne, bo:   "Wycena kosztu części zamiennych dokonywana jest na podstawie cen części zalecanych do stosowania przez producenta pojazdu lub jego oficjalnego importera, skorygowanych o współczynnik w wysokości 0,6 ... (wspomniane potrącenie 40%) z uwzględnieniem procentowego pomniejszenia wartości części w zależności od okresu eksploatacji pojazdu, chyba że zostało zniesione w umowie ubezpieczenia. Towarzystwo Ubezpieczeniowe informuje, że • przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody jest możliwe w sieci warsztatów współpracujących z Towarzystwem Ubezpieczeniowym"

    Zatem jest wysoce prawdopodobne, że ubezpieczyciel nic nie dołoży, wskazując, że naprawa za wyliczoną przez nich kwotę jest możliwa w ich warsztacie partnerskim.

    Pozdrawiam. Henryk  

  3. 7 godzin temu, Legion44 napisał:

    rzeczoznawca przyjedzie na mój parking wystawie mu auto to oględzin i jak można wnioskować że auto może mieć problem z geometrią podlega to wtedy weryfikacji.

    Napisałem ci, umów oględziny auta w jakimś warsztacie. Mechanik zdemontuje zderzak, zrobi pomiary geometrii auta i wystawi fakturę. którą ubezpieczyciel musi zapłacić. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że rzeczoznawca, podejdzie do tematu poważnie i niczego nie pominie (nie może sobie pozwolić na brak profesjonalizmu w obecności fachowca - mechanika). Nawet gdy zostanie orzeczona szkoda całkowita, to na takim rozwiązaniu (oględziny w warsztacie) zyskujesz, bo znając pełny zakres uszkodzeń, ubezpieczyciel nie zawyży wartości wraku.

  4. No niestety nie napisali jaki zastosowano rabat, a jedynie w informacjach końcowych jest wpis, że w przypadku zainteresowania nabyciem części w podanych cenach prosimy o kontakt...

    Jeśli ubezpieczyciel uwzględni uszkodzenia, o których napisałem powyżej, to przy tym roczniku auta, koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu przed szkodą. Tym bardziej, że jest wysoce prawdopodobne, że auto robi obecnie 4 ślady (naruszona geometria tylnej osi).  Co oznacza orzeczenie szkody całkowitej:

    - ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w kwocie odpowiadającej wartości auta, pomniejszonej o wartość wraku. nie musisz się na to godzić, bo masz prawo naprawić swoje auto, jednak ubezpieczyciel zapłaci za naprawę nie więcej niż wartość auta przed szkodą, na dodatek będą życzyć sobie faktur potwierdzających koszt naprawy (bezprawnie, ale kop się z koniem...)

    - możesz korzystać z samochodu zastępczego od dnia zaistnienia szkody do momentu otrzymania odszkodowania, plus jeden, dwa dni na znalezienie innego auta.  Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej, potrzebna umowa najmu z określoną stawką dzienną (nie wyższą niż średnie stawki w wypożyczalniach).

    - masz prawo obciążyć ubezpieczyciela kosztami holowania, parkowania i zabezpieczenia uszkodzonego auta.

  5. Nie wstawiłeś całego kosztorysu i nie mam możliwości sprawdzić, czy nie zastosowano rabatu na części zamienne i od całości kosztów naprawy, niemniej i tak nie jest dobrze. Kalkulacja sporządzona na rażąco niskiej stawce rbg (obecne stawki przekraczają 150 zł, a ty masz 55). Zastosowano współczynnik odchylenia  (67%) tym samym zredukowano wartość materiału lakierniczego. Większość części zakwalifikowanych do wymiany, to tanie zamienniki, w dodatku nie są one dostępne na rynku w podanych przez ubezpieczyciela cenach (tu być może zastosowano rabat, ale nie sprawdzę, bo brakuje kilku stron kosztorysu). Nie uwzględniono lakierowania wierzchniego (cieniowania) drzwi i tylnej klapy. Pominięto konieczność wymiany wzmocnień zderzaka, oraz ślizgów. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie możesz zderzak zdjąć do oględzin (kosztem demontażu można obciążyć ubezpieczyciela). Zdejm też wykładzinę bagażnika, aby uwidocznić co się stało z podłogą bagażnika i wnęką na koło zapasowe. 

  6. Kwota, którą ci zaproponowali, być może pokryje koszt wymiany zderzaka i jego wzmocnień oraz ślizgów, ale ty masz jeszcze do wymiany podłogę bagażnika i tylny błotnik. Wymiana tych elementów co prawda wymaga ingerencji w elementy konstrukcyjne (odspojenie blach poszycia), ale wcale nie musi to oznaczać szkody całkowitej, ale przy tym roczniku auta, może to być "całka". Moim zdaniem ta szkoda powinna zostać oszacowana na kwotę powyżej 10 tys zł (nie wnikam przy tym w uszkodzenia ukryte pod skorupą zderzaka).

    Jak masz kosztorys ubezpieczyciela, to się nim pochwal (możesz skorzystać z PW). Zajrzę na czym cię oszukali.

  7. Zderzak powinien zostać wymieniony na nowy, ale... ubezpieczyciele wiedzą lepiej... Możesz wstawić auto do serwisu (tam wymienią /o ile ubezpieczyciel zaakceptuje ich kosztorys/). Skoro to Inter Risk, to cudów się nie spodziewaj. Będzie dobrze jeśli błotnik i zderzak zakwalifikują w całości do lakierowania, podejrzewam, że uwzględnią tylko lakierowanie naprawcze (miejscowe).

  8.  

    7 godzin temu, Jesus321 napisał:

    Poprosiłem o kosztorys serwis to mnie w d*pie mają.

    Poniekąd mnie to nie dziwi, bo sporządzenie kosztorysu wymaga skorzystania z programów eksperckich, a te nie są darmowe. Serwisy unikają więc ponoszenia kosztów, jeśli w perspektywie nie mają możliwości zarobienia na naprawie (zlecisz dokonanie naprawy, to zrobią kosztorys i nawet sami będą walczyć z ubezpieczycielem o uzyskanie pełnego odszkodowania).  Weź wyślij maila do ubezpieczyciela z taką argumentacją: "Proponowana przez Was kwota odszkodowania uniemożliwia dokonanie naprawy, ponieważ:

    - zastosowana w kalkulacji stawka rbg, jest rażąco zaniżona i dalece odbiega od rzeczywistych stawek stosowanych w warsztatach naprawczych,

    - w kosztorysie nie uwzględniono konieczności wymiany niektórych uszkodzonych elementów, oraz filtrów, uszczelek i płynów eksploatacyjnych.

    O ile naprawa samochodu z wykorzystaniem śrub pochodzących z uszkodzonych elementów, wydaje się być możliwa, o tyle użycia śrub, czy innych elementów noszących ślady tarcia po asfalcie w motocyklu nie można nazwać naprawą, gdyż taka "naprawa" w żaden sposób nie spełnia ciążącego na ubezpieczycielu obowiązku przywrócenia do stanu sprzed zdarzenia. To pojęcie obejmuje bowiem nie tylko przywrócenie technicznej sprawności pojazdu, ale także jego estetyki"

    Pozdrawiam. Henryk 

     

  9. 16 godzin temu, Jesus321 napisał:

    Zgłosiła się do mnie firma, która pomoże mi odzyskać odszkodowanie.

    Kolego, sam w takiej firmie kiedyś pracowałem (robiłem dla nich wyceny szkód). Dlatego wiem, że to co Ci zaproponowali (dopłata do już otrzymanego odszkodowania) to co najwyżej 40% kwoty spornej. Resztę zatrzymają dla siebie, przy czym Ty nie będziesz nawet wiedział ile mogłeś rzeczywiście warta była twoja szkoda. 

  10. 23 minuty temu, Jesus321 napisał:

    Czyli nie mam co tutaj walczyć z ubezpieczycielem?

    Tego nie powiedziałem. Należy  sporządzić sensowne odwołanie, wskazujące, że przyjęte przez nich ceny części zamiennych nie odpowiadają cenom rzeczywistym, że kalkulacja nie uwzględnia niektórych czynności naprawczych, ani wszystkich części niezbędnych do dokonania naprawy. Naprawienie szkody jest obowiązkiem ubezpieczyciela, zatem kosztorys naprawy powinien obejmować wszystkie uszkodzone części i czynności mające na celu przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia. Jeśli takie odwołanie nie przyniesie skutku, należy sporządzić skargę do Rzecznika Finansowego z wnioskiem o rekomendację procesową. Po uzyskaniu rekomendacji jeszcze raz wysłać ubezpieczycielowi żądanie wypłacenia odszkodowania w kwocie odpowiadającej rzeczywistej wartości szkody, a jeśli to nie pomoże złożyć pozew do sądu. Jeszcze nie słyszałem o przegranej sprawie przez poszkodowanego dysponującego rekomendacją rzecznika.

  11. Kalkulacja ubezpieczyciela uwzględnia wymianę  łącznie ośmiu części, natomiast Twój wykaz obejmuje 20 części. Z czego ta różnica wynika? Czy dysponujesz może jakimś dokumentem z serwisu określającym zakres prac naprawczych i wykaz części zamiennych zakwalifikowanych do wymiany? 

    Moim zdaniem, najprostszym rozwiązaniem będzie wstawienie motocykla do warsztatu i dokonanie naprawy w trybie serwisowym z rozliczeniem bezgotówkowym. Wtedy problem użerania się z ubezpieczycielem spada na warsztat naprawczy. Oni sporządzą własny kosztorys i prześlą ubezpieczycielowi do akceptacji. Problem może się pojawić jedynie w przypadku, gdy koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu przed szkodą. Z warsztatem jednak łatwiej się dogadać i możesz wynegocjować nawet naprawę z użyciem części używanych (gdy istnieje ryzyko, że koszt naprawy przekroczy wartość motocykla).

    Pozdrawiam. Henryk 

  12. Podane w kalkulacji ceny części zamiennych nie odpowiadają rzeczywistym cenom rynkowym. Zadzwoń do serwisu (lub wyślij maila) i ustal jaką stosują stawkę rbg, oraz ile faktycznie kosztują części zakwalifikowane do wymiany. Przyjęta stawka  100 zł/ rbg jest zaniżona (autoryzowane serwisy stosują stawki dwukrotnie wyższe). Zrób sobie wykaz części z ich rzeczywistymi cenami, a później pomyślimy nad odwołaniem od wyceny ubezpieczyciela.

  13. Od wyceny szkody można się odwołać wskazując na błędy w kalkulacji kosztów naprawy. W przypadku propozycji odszkodowania, trudno o uzasadnienie odwołania, bo nie znasz kryteriów ich wyceny (zakres szkody, jakie części zakwalifikowano do wymiany, ich ceny, przyjęta stawka rbg).  Nie wyjdzie mniej, bo tym samym byłby to ich strzał we własne kolano - dowód na nierzetelność wyceny.  

  14. 1 godzinę temu, Jesus321 napisał:

    Ubezpieczyciel nie wysłał żadnego kosztorysu tylko konkretną kwotę.

    Obowiązkiem ubezpieczyciela jest dokonanie wyceny szkody. Propozycja odszkodowania nie jest wyceną, bo nie uwzględnia zakresu uszkodzeń, części niezbędnych do dokonania naprawy, przyjętej stawki rbg, czy też zastosowanych korekt i rabatów. Podpisanie ugody z ubezpieczycielem zamyka drogę do dalszych roszczeń!!! Poszkodowany ma prawo żądać od ubezpieczyciela rzetelnie wyliczonej kalkulacji kosztów naprawy pojazdu. Ma także prawo zlecić sporządzenie takiej kalkulacji niezależnemu rzeczoznawcy (jeśli kosztorys ubezpieczyciela zawiera niedozwolone korekty, rabaty, bądź został sporządzony z zastosowaniem rażąco niskiej stawki rbg.) 

    Proponuję wysłać maila do ubezpieczyciela z żądaniem przesłania kosztorysu naprawy. Potem dokonać weryfikacji rzetelności tej wyceny, po czym odwołać się od niej wskazując rzeczywisty koszt części i usług (stawka rbg). 

    Można też uprościć sobie sprawę zlecając naprawę motocykla w warsztacie (nie musi to być autoryzowany serwis). Fakturę za naprawę przesłać ubezpieczycielowi z wraz z wezwaniem do zapłaty. Ubezpieczyciel musi zwrócić udokumentowany koszt naprawy, o ile ten koszt nie przekracza wartości pojazdu przed szkodą. Tej wartości nie jestem w stanie określić, bo nie podałeś niestety marki motocykla, modelu i rocznika, a o wróżki na forum trudno...

    Pozdrawiam. Henryk 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...