Witam,
od jakiegoś czasu borykam się z problemem nieodpalania mojego . Wygląda na to, że dzieje się to w losowych momentach. Ogólnie objawia się to tym, że po włączeniu zapłonu nie zapala się kontrolka świec żarowych oraz nie uruchamia się pompa paliwa w baku, a po przekręceniu kluczyka słychać, że coś kręci, ale nie odpala. Po paru - parunastu - parudziesięciu odpaleniach zapłonu, zapala się kontrolka i auto odpala od razu. Myślałem, że to ECU, ale zostało wysłane do specjalistów i jest OK. Nie jestem ekspertem, ani mechanikiem, ale mam wrażenie, że komputer nie podaje paliwa przy odpalaniu, wydaje mi się, że może być to wina pompy paliwa w baku lub vacum (tandemowej), co o tym myślicie? Ktoś zmagał się z podobnym problemem?
VCDS nie pokazuje, żadnych błędów, korekty na wtryskach ok, świece wymienione.
EDIT: check engine też się nie pali, podczas kręcenia obrotomierz pokazuje zero obrotów caly czas. Dzisiaj umarł już całkiem. Czy po każdym włączeniu zapłonu powinna uruchomić się pompa paliwa w zbiorniku? Bo u mnie po przekręceniu kluczyka jest cisza (wcześniej chociaż coś "pstrykało")
Pozdrawiam