Witam, otóż mam problem. Zaczął ubywać mi płyn. Miałem juz taka sytuację, ale winna była cieknąca pompa wody. Po wymianie miesiąc okej. Teraz znowu zauważyłem ubytek, a wszystko wygląda tak. Brak mazi na korku zbiorniczka jak i również bagnecie. Brak spalin w układzie chłodzenia - wykonany był test. Auto nie grzał, po wymianie nagrzewnicy przy robocie pompy auto pięknie grzeje, nie mam problemów z odpaleniem, auto się ani nie przegrzewa ani nie nie dogrzewa. Węże nagrzewnicy w porządku. Górny wąż twardy, ale jestem w stanie go zgnieść bez większego wysiłku dwoma palcami. Dolny ciepły. Wczoraj wywaliło mu płyn tak, że w zbiorniczku było go tylko z centymetr. Pojechałem na stacje dokupić płyn, otwieram maskę o w tym momencie zupełny brak płynu w zbiorniczku. Otwieram zbiorniczek nagle cofnął się płyn i wróciła połowa, czyli było trochę poniżej minimum. Zacząłem dolewać i lunąłem minimalnie nad zgrzew i patrzę a tu zaczyna sobie trochę kapać z zaworku bezpieczeństwa czyli tego dzyndzla na dole zbiorniczka. Jakieś pomysły na powód ubytku płynu???
Dodam, że również z pompa był wymieniany termostat jak i nagrzewnica o której wspomniałem.
Kolejny @edit.
Nie ma żadnego bulgotania z tunelu pod szyba, jak to miało miejsce przed wymianą nagrzewnicy. Przy otwieraniu zbiorniczka na ciepłym słychać sykniecie, na zimnym nie. Korek wczoraj wygotowałem w occie wiec jutro sprawdzę jak to będzie wyglądać, ale czekam na jakies propozycje.
I jeszcze jak to jest z tym sprawdzaniem czy bąbli nie należy gazowaniu? Auto musi być nagrzane i odkręcić zbiornik, gazowac i obserwować? Czy na zakręconym zbiorniczku?