Skocz do zawartości

Wloczykij555

Pasjonat
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wloczykij555

  1. Ja bym spróbował. Silnik i tak jest mulasty a ładować 2500 PLN w 18 letni motor to pomyłka. Prawdopodobnie będzie wyskakiwał błąd położenia wałka rozrządu ale jeździć się będzie dało. Mechanicznie na pewno będzie pasował.
  2. Przymierzam się do montażu tych klapek ale trochę nie wiem jak ten wąż wody ściągnąć. Tam jest jakaś inna obejma na końcu - jak to ściągnąć?
  3. U mnie wygląda to zupełnie inaczej. Mam o jeden wąż ciśnieniowy więcej oraz elektrozawór w zupełni innym miejscu.
  4. A ja mam pytanie - co by się stało, gdyby wsadzić napinacz bez wtyczki? Owszem nie byłoby zmienności faz (które podobno i tak działają tylko przy rozruchu ale to może być plotka) i wyskakiwał by błąd na VAGu (zawsze można zostawić wpięty zaworek i schować gdzieś wtyczkę) ale oszczędność ogromna a spadek mocy pewnie byłby niezauważalny. Ten silnik i tak jest raczej emerycki.
  5. Dokładnie, mam szmaciane wężyki. To jakbyś miał chwilę, to rzuć okiem na te kable we wtyczce (albo napięcia na stykach). Dzięki
  6. Wszystko co uszolek napisał jest prawdą ale powtarzam - wymiana silnika i tak będzie tańsza I to o jakieś kilkaset zł. Daj sobie spokój, chyba że planujesz tournee po Europie
  7. U mnie też słuchać delikatne terkotanie. Raczej nie ma opcji, że będę to teraz wymieniał. W razie co, wymiana silnika wyjdzie taniej ADRy chodzą za "grosze". Jak się uprzesz, to możesz spróbować ten napinacz reanimować. Chyba na forum passata widziałem tutorial gościa który to robił. O ile pamiętam, chodziło to, ze kanały olejowe w tym napinaczu były zapchane nagarem. Chłop to wyjął, wyczyścił i założył z powrotem - operacja zakończyła się sukcesem.
  8. Membranę sprawdziłem dokładnie ale przecież gruszka działa i nie przepuszcza powietrza, membrana nie ma prawa być uszkodzona. Z tego co widzę w ETCE, to sprężyna chyba wchodzi w skład zestawu naprawczego. Jeżeli jednak masz takie rzeczy na sprzedaż to na pewno będę zainteresowany, dam znać na PW. Co do kabli we wtyczce - u mnie wygląda to jak poniżej (wtyczka nie ori): Czerwono-zielony przwód idzie do styku 2, a żółto-biały do 1. IMO lepiej będzie jeżeli na pracującym silniku zmierzysz napięcie każdego styku względem minusa na aku bo nie ma sensu abyś ściągał izolację. Na jednym styku u mnie jest jakieś 14V, na drugim ok. 8 (albo coś koło tego, nie pamietam dokładnie). Dzięki za pomoc. Co do czapeczki - być może nikt niczego nie ruszał a ja poprostu powyłamywałem te zatrzaski przy podważaniu. Zmając jakość plastików w VW absolutnie by mnie to nie zdziwiło. Ja ewidentnie musiałem oderwać czapeczkę a nie wypiąć. Póki co się trzyma Rozmawiałem ze znajomym. Żaden tam specjalista, tyle że handluje samochodami. Stwierdził, że te klapki mógł wyjąć gazownik jak zakładał poprzednią instalację ( stare II gen). Brzmi to dla mnie wiarygodnie. Teraz mam sekwencję i pytanie czy montaż klapek nie uniemożliwi mi wyregulowania gazu?
  9. Mam co prawda Passeratti ale też z 98' i u mnie jest z wtyczką. Przecież to wystarczy maskę otowrzyć i rzuć okiem, nic nie trzeba rozbierać żeby sprawdzić. Wtyczka powinna być z tyłu silnika, za deklem,zaraz pod plastikową rurą dolotu powietrza.
  10. Ok, to nie ruszam tego. Póki co dzięki za garść informacji No i rozebrałem dziś to ustrojstwo. I ręce mi opadły Okazało się, że tych klapek w ogóle nie ma! Gdzieś w 18-letniej historii tego auta któryś "majster" stwierdził "aaaaa Panie, te inżyniery to sie nie znajo, nie wsadzałem tego bo i po co, niepotrzebne". W efekcie samochód pali jak smok i zbiera się jak furmanka. Szczęśliwie, cena w ASO tych klapek jest bardzo przyjemna (80 zł) ale już ich montaż będzie przejebany (serio nie da się tego założyć bez ściągania pasa przedniego?) Co do samego zaworka - rozebrałem i stwierdzam, że jest w świetnej kondycji. Membrana cała i sprężyna też obecna. Pomierzyłem sprężynę - średnica drutu 1,4 mm, długość ok. 58mm, skok ok. 11 mm. Intuicja podpowiada mi, że to nie w niej leży problem. Zmieniłem miejscami kable przy wtyczce- bez zmian, vcds również błędów żadnych nie wykazuje. Na zapłonie, Output test działa poprawnie, zaworek cyka wyraźnie i gruszka śmiga w jedną i drugą stronę również po odłączeniu wężyka podciśnienia (tego, który zaczyna się w okolicach przepustnicy, węża od kolektora nie odłączałem). Na pracującym silniku mierzyłem napięcie na wtyczce - zmienia się proporcjonalnie do obrotów. Podczas pracy silnika odpiąłem wężyk podciśnienia - gruszka momentalnie opadła, wężyk daje próżnię proporcjonalnie do obrotów. Po wetknięciu wężyka gruszka od razu leci do góry. Podsumowując: Gruszka jest całkowicie sprawna Wężyk jest ok. Wtyczka daje napięcie (chociaż dalej nie wiem który kabelek powinien być na któym miejscu ale to chyba teraz najmniejszy problem) Potencjalne przyczyny problemu: Uszkodzony elektrozawór - być może po podaniu nawet małego napięcia przeskakuje od razu do skrajnego stanu i całą "regulację" wuj strzela. Ale znowuż przy wyjęciu wtyczki gruszka też leci na górę. Zapchany wężyk od kolektora - bardzo wątpię, wieczorem go jeszcze spróuję odczepić (skubaniec jakoś mocno się trzyma) Brak klap kolektora - to by miało sens gdyby one również były wyposażone w jakąś sprężynę kontrującą i przyczyniały się, do stawiania oporu próżni podawanej przez wężyk. Chyba najbardziej stawiałbym na kopnięty elektrozawór. Co o tym myślicie? Aha, jeszcze jedno. Przy demontażu "czapeczki" użyłem płaskiego śrubokręta do podważenia plastiku. Zorientowałem się jednak, że nie ma tam żadnych zatrzasków tylko jakiś... klej? Ponowne wciskanie nic nie dało, czapka odskakiwała - musiałem użyć super glue. Tak ma być?
  11. Ostatnio przyglądałem się paskowi rozrządu i z zaniepokojeniem zaobserwowałem przy pracującym silniku, że koło ma spore bicie, jakby czop wałka rozrządu, na którym jest osadzone był skrzwiony. Rozrząd wymieniałem 3 tygodnie temu w porządnym zakładzie i nic niepokojącego nie sygnalizowali. Na pewno producent tak tego nie zaprojektował ale czy można z tym żyć? Jak się okaże, że mam przeprowadzać kolejną naprawę to mi ręce opadną. Z resztą i tak już nie mam pieniędzy.
  12. Oj, chodziło mi nie o cewkę w ogólnym rozumieniu jako drut nawinięty na średnicę i generujący siłę elektromotoryczną No ale nic, w sobotę rozbiorę to ustrojstwo i zobaczę co tam w środku jest grane. Jeszcze jedno - przy okazji bym wyciągnął te klapki z kolektora i sprawdził czy nie trzeba by ich przeczyścić. Będzie z tym problem po odkręceniu gruszki?
  13. Ok, tak zrobię. W takim razie jednak, za co odpowiada cewka? Pytanie trochę retoryczne, bo przecież wiem, ze napędza ale może faktycznie wpinając odwrotnie kable odwróciłem bieguny i teraz gruszka przy podaniu napięcia z automatu się przestawia.
  14. Od miesiąca jestem posiadaczem Passata B5 1.8 ADR. Niestety forum Passata jest nieco irytujące (choć i tak stanowi skarbnicę wiedzy) dlatego przywałęsałem się tutaj, głównie z powodu dużej ilości informacji o silniku.
  15. Witam wszystkich forumowiczow Również mam pewien problem z tą gruszką w moim ADRze ale nieco innej natury. Otóż po włączeniu silnika, cięgienko przesuwa się od razu na skrajną pozycję i już tam zostaje. Ruszam linką gazu aby dać mu obrotów ale gruszka ani drgnie. Na samym zapłonie zrobiłem vcdsem Output Test tego zaworka i działa poprawnie, tj. wykonuje ruchy posuwisto-zwrotne ale po kilku wahnięciach skok zaczyna liniowo maleć aż w końcu słychać tylko cykanie cewki a cięgno się nie porusza - biorę to za dobry omen bo wynika z tego, że układ się zapowietrza a więc membrana szczelna. Na wyłączonym silniku mogę palcem przestawić zawór, po czym wraca na swoje miejsce początkowe. A teraz najlepsze - przy pracującym silniku wyciągnąłem wtyczkę elektryczną i zawór pozostał w skrajnej pozycji Podsumowując - przez cały czas jeżdżę na przestawionym dolocie. W dolnych zakresach moc jest kiepska, dopiero w górze czuć przyrost. Spalanie wysokie - na jednej butli gazu jeżdzę przejeżdzam raptem 250 km :/ Intuicja podpowiada mi, że być może kable we wtyczce są zamienione miejscami bo ostatnio zmieniałem wtyczkę ale prawdopodobieństwo pomyłki jest raczej małe bo dokładnie sprawdzałem poprawność podłączenia. Ktoś ma jakiś pomysł gdzie szukać przyczyn?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...