Witam,
w zasadzie na forum przygnała mnie niestety usterka dotycząca układu chłodzenia w moim A4 B6 silnik 1,8T BFB zaczęło ubywać płynu jakiś czas temu, brak czasu na diagnozowanie dolewka i jazda dalej. Objawów mieszania się oleju z płynem brak. Jednak kiedy góra silnika zaczęła lekko klekotać po rozgrzaniu znajomy mechanik polecił demontaż miski olejowej celem czyszczenia smoka olejowego oraz pokrywy zaworów celem zbadania stanu sitka i samego napinacza łańcucha, pierwsza niespodzianka sitko w napinaczu wycięte praktycznie w całości. Po wykonaniu manewrów pod pokrywą zaworów zabrałem się za demontaż miski olejowej. Po wyczyszczeniu smoka wymyciu miski moim oczom ukazał się dziwny widok pod silnikiem na podłożu znalazł się płyn niewiadomego pochodzenia, barwa różowa dlatego od razu nasunęło się na myśl że to chłodniczy rzeczywiści smak słodki konsystencja itd był to płyn chlodniczy. Zaglądam od spodu do silnika a tam pomiędzy tuleją cylindra, a tłokiem przeciekający płyn chłodniczy. Na pewno nie jest to normalny objaw i jestem mocno zaniepokojony. Stan oleju nie wzrasta pomimo, że w momencie rozebrania dołu silnika wyglądało jak gdyby chłodniczy miał się dostawać do miski olejowej ściekając po wnętrzu silnika , olej czysty brak "majonezu" pok korkiem wlewu oraz na bagnecie, płyn chłodniczy czysty bez plam oleistych. Czy miał ktoś podobną sytuację ubytki płynu są w tym momencie dość duże około 2 l na 1000km. W zbiorniku chłodniczego po prze gazowaniu na zimnym silniku (korek otwarty) podnosi się stan płynu po chwili pojawiają się bąble powietrze. Przejażdżka 25-30 km stan spada podczas stygnięcia wzrasta jednak nie do stanu który był poprzednio. Mechanik sugerował uszkodzenie uszczelki pod głowicą pomiędzy cylindrem, a kanałem wodnym, jednak wspominał również o uszkodzeniu samego bloku i głowicy a to już koszty dość duże. Wspominał również że zdarzały się uszkodzenia chłodniczki oleju jednak obstawia uszczelkę lub większe uszkodzenia ze względu na płyn chłodniczy wewnątrz silnika. Proszę o pomoc, sugestie bo nie sztuką jest wydawać pieniądze. Może ktoś z Was miał podobny problem a rozwiązanie nie było "mega" kosztowne, Z góry dziękuję za poświęcony czas