A ja zastanawiam się, z jaką prędkością jechał kierowca toyoty i czy aby na pewno miał zamiar ominięcia samochodu który wymusił mu zmianę pasa ruchu ? Po pierwsze, sam wyjazd na biegu wstecznym, zahamowanie i ruszenie do przodu(dodam że domniemany sprawca jechał z małym dzieckiem) to są manewry które trwają dłużej niż 1-2 sekundy. Droga jest prosta, a dopuszczalna prędkość na niej to maksymalnie 50km/h. Jeżeli samochody spotkały się na środkowym pasie, to ile czasu musiało minąć i z jaką prędkością jechał kierowca toyoty skoro JEDYNYM ratunkiem było odbicie na przeciwległy pas ruchu ? Jedna rzecz jest tutaj małą zagadką. A mianowicie skoro zatrzymałeś się, aby przepuścić samochody jadące z naprzeciwka i ruszyłeś zaraz jak przejechały, to w którym momencie kierowca toyoty wjechał na przeciwległy pas ? Która część Twojego samochodu została uszkodzona ?(zderzak,błotnik,drzwi ?)